Piesza Pielgrzymka Legnicka będzie szła w tym roku ze specjalną intencją.
Pątnicy będą modlili się za tego, który stworzył dolnośląskie pielgrzymowanie - za ks. Stanisława Orzechowskiego. Jest ważny powód - kapłan świętuje 50. rocznicę święceń prezbiteratu. Gdy pada pytanie o „Orzecha”, ks. Marian Kopko, kustosz krzeszowskiego sanktuarium, a przed laty kierownik Pieszej Pielgrzymki Legnickiej, odpowiada bez wahania: – To on uczył pielgrzymowania diecezję legnicką i świdnicką.
Prorok Ziemi Dolnośląskiej
– Poznałem go jako profesora na pierwszym roku studiów seminaryjnych. Po latach uczyliśmy się od niego nowego zawodu kapłańskiego – przewodnika pielgrzymkowego. „Orzech”, bo tak do niego mówiliśmy, stał się symbolem wielkiej pielgrzymki wrocławskiej – wspomina ks. Marian Kopko.
Ks. Stanisław Orzechowski był wówczas wykładowcą w seminarium, a także duszpasterzem akademickim. Z czasem do grona osób, które go mogły poznać, doszli pątnicy. Ks. Kazimierz Pietkun, obecnie proboszcz par. św. Józefa Robotnika w Zgorzelcu, pielgrzymowanie z ks. Stanisławem Orzechowskim rozpoczął jeszcze w czasach, gdy piesza pielgrzymka wrocławska nie istniała. Było rok 1978. – Pojechaliśmy do Warszawy i z tamtejszą pielgrzymką wyruszyliśmy na Jasną Górę. Prowadziliśmy wrocławską akademicką, słynną „złotą siedemnastkę” – wspomina.
Kilka miesięcy później kard. Karol Wojtyła został papieżem Janem Pawłem II, a dwa lata później rozpoczął się słynny karnawał Solidarności. – Wówczas pojawiła się szansa zorganizowania pielgrzymki z Wrocławia. Ks. Stanisław podjął się tego. Pamiętam, ile serca w to włożył. Z członków Duszpasterstwa Akademickiego „Wawrzyny” stworzył grupę, która zajęła się przygotowaniami. Sam, jeden człowiek tego nie by nie udźwignął. Umiał współpracować z innymi. Bo lubi ludzi – zapewnia ks. Pietkun.
Tak samo widzi jubilata ks. Marian Kopko. – To człowiek, który kocha Kościół i ludzi. To „ludzki” kapłan. Bardzo mocno przejął się nauczaniem Jana Pawła II. Nigdy nic nie miał, ale za to miał wszystko: przyjaciół. Zachował wierność Bożemu powołaniu. Każdy, kto poznał „Orzecha”, powie o nim, że to kapłan Boży, maryjny i patriotyczny. Prawdziwy prorok naszych czasów Ziemi Dolnośląskiej.
Orzech kontra UB
Henryka Białas z par. pw. św. Marcina z Jeleniej Góry-Sobieszowa szła w pierwszej pielgrzymce wrocławskiej w 1981 roku. Jeleniogórzanka tak się zachwyciła klimatem rekolekcji w drodze, że wracała na szlak jeszcze 10 razy, choć zawsze musiała pokonać wiele przeszkód.
– To były inne czasy. Trzeba było dostać się do Wrocławia dzień wcześniej. Raz spałam u sióstr elżbietanek, raz w namiocie przed katedrą. Buty były na kartki. Gdy padało, ludzie wkładali sobie do butów folię, ratując je przed przemakaniem. Namioty nie były szczelne. Jedzenie trzeba było brać ze sobą na całą pielgrzymkę, a nie jak teraz – kupować na każdym postoju z samochodów – mówi jeleniogórzanka.
W 1982 roku w Polsce trwał stan wojenny, ale wrocławska pielgrzymka poszła na Jasną Górę. Ówcześni pątnicy pamiętają, że wraz z pielgrzymami szli agenci Służby Bezpieczeństwa. Nie tylko psuli sprzęt, ale zapisywali, który z kapłanów mówił to, czego władza sobie nie życzy. A słynne kazania „Orzecha” zapadały głęboko w pamięć.
– Nie mieliśmy swojej grupy. Chodziliśmy w „dziewiątce”, „dziesiątce”, „jedenastce”. Ksiądz Orzechowski przychodził do każdej z nich i przez jeden etap głosił konferencję. Zapamiętałam jedną z nich. Mówił o stole, że to on jednoczy rodzinę. Dlatego w domu nie powinna stać żadna ława czy jakiś stół ze sztucznego materiału. To powinien być solidny mebel, z drewna. Powinien gromadzić na posiłkach całą rodzinę. I w naszym domu stanął taki stół. Gdy jest jakaś uroczystość, to właśnie przy nim się gromadzimy – mówi Henryka Białas.
Podobnie pamięta tamten klimat ks. Kopko. – Jego kazania mobilizowały. Od samego początku pielgrzymka wrocławska miała wyjątkowy charakter. Pielgrzymowanie z Wrocławia było wyjątkowo patriotyczne. „Orzech” nauczył nas miłości do Polski, zapraszał różnych profesorów-patriotów, a ci przekazywali nam wiedzę o ojczyźnie – mówi wieloletni przewodnik Pieszej Pielgrzymki Legnickiej.