Policja ujęła złodzieja, który ukradł i zniszczył relikwiarz ze świeradowskiego kościoła. Policjantom do tej pory nie udało się odnaleźć relikwii św. Faustyny Kowalskiej, ani pozostałej części łupu.
Po drugim w ciągu kilku dni włamaniu do kościoła pw. św. Józefa Oblubieńca w Świeradowie-Zdroju, policja wytypowała i zatrzymała sprawcę tego czynu. Usłyszał już zarzut kradzieży relikwiarza z relikwiami św. Faustyny Kowalskiej oraz naczyń liturgicznych.
Jak mówi nadkom. Dagmara Hołod, oficer prasowy KPP w Lubaniu, w przeszłości mężczyzna był już karany za włamania.
W toku dotychczasowych ustaleń policjantom z Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu udało się odzyskać część skradzionych naczyń oraz zniszczony relikwiarz. Niestety, relikwii nie odnaleziono.
- Podejrzany odmawia podania miejsca ukrycia pozostałej części skradzionego z kościoła mienia. Najgorsze jest jednak to, że nie chce zdradzić, co zrobił z relikwiami świętej. Policjanci cały czas intensywnie pracują nad tym, aby jednak uzyskać od niego te informacje - mówi nadkom. Dagmara Hołod.
Sprofanowane relikwie miały kategorię pierwszą (I stopnia), które w całej hierarchii relikwii są uważane za najważniejsze. Najczęściej jest to krew świętego, jego włosy, paznokcie lub skóra.
Policja uważa, że złodziej mógł chcieć sprzedać skradzione rzeczy jako zabytkowe. O jego dalszym losie zdecyduje sąd. Grozi mu do 10 lat więzienia.