Zgodnie z zapowiedziami synoptyków i sztabów antykryzysowych nocą nad diecezją przeszły nawałnice. Na szczęście nie były tak niszczące, jak przewidywano.
Bez tragedii obyło się m. in. dlatego, że wszystkie odpowiedzialne służby stanęły na wysokości zadania. Dużo poświęcenia wykazali także zwykli ludzie - mieszkańcy Leśnej, Gryfowa Śl. czy miejscowości podjeleniogórskich.
Tam, gdzie było to konieczne, zastosowano m. in. zrzuty wody oraz kontrolowane podtopienia obszarów o niskiej wartości użytkowej. Nawałnice, które wczoraj wieczorem i w nocy kilkakrotnie przechodziły nad naszymi głowami, dały średnio ok. 40 litrów wody na metr kwadratowy.
W całym regionie strażacy interweniowali ponad 300 razy. W samej tylko Leśnej 55 razy. Jak informuje Bogdan Romanowski z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, sytuacja jest pod całkowitą kontrolą.
- Na dziś mamy nadal utrzymane pogotowie przeciwpowodziowe w powiecie jeleniogórskim, gminie Nowogrodziec i w Podgórzynie. Alarm przeciwpowodziowy obowiązuje w Szklarskiej Porębie, Piechowicach i Starej Kamienicy. Jesli chodzi o rzeki, to stany ostrzegawcze notujemy na Kaczawie w dwóch miejscach i na Kwisie w jednym - informuje Bogdan Romanowski.
Żadnych przekroczeń nie zanotowano natomiast na Nysie Łużyckiej i Odrze. Synoptycy przewidują dalsze opady deszczu w zachodniej części Dolnego Śląska, jednak już o zdecydowanie słabszym charakterze.
Poszkodowana dwójka, która wczoraj w Retkowie doznała porażenia piorunem nadal przebywa w szpitalu w Głogowie. Jak informuje asp. Miłosz Ikowski z Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach, ich życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
- Z moich informacji wynika, że obaj przeżyją porażenie piorunem. Mieli poważne kłopoty z sercem i poparzenia, ale ich stan jest już stabilny - mówi policjant.
Przypomnijmy, że wczoraj w godzinach popołudniowych trójka mężczyzn w wieku 41, 21 i 25 lat usiłowała schronić się przed burzą na polu w okolicach Retkowa w powiecie polkowickim. W wyniku porażenia piorunem jeden z nich, 25-latek, zmarł po przewiezieniu do szpitala. Nie potwierdzają się natomiast informacje, że piorun uderzył w mężczyzn dwukrotnie.