W Bolesławcu w nietypowy sposób księża zwracali uwagę na śmieć Jezusa.
Przechodnie zatrzymywali się, by lepiej zobaczyć, co złego wydarzyło się na plebanii parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Bolesławcu. Już z daleka widać było na jej drzwiach klepsydrę. Zdarzenie nietypowe, ponieważ to nie jest miejsce na klepsydry.
- Musiałam podejść bliżej, bo nie wierzyłam własnym oczom. Myślałam, że stało się coś złego... Że może któryś z naszych księży... - nie kończy Antonina.
Na klepsydrze widać było nie nazwisko kapłana, lecz... Jezusa Chrystusa.
- To był nasz pomysł na poruszenie serc przechodniów. Chcieliśmy ich zatrzymać i wskazać, że w piątek wieczorem będzie się działo coś ważnego. Ludzi ciągle porusza temat śmierci. Podchodzą do klepsydr, by zobaczyć, kto odszedł, czy może któryś ze znajomych - tłumaczy ks. Kamil Szymczak, miejscowy wikary.
Oto... zaproszenie na piątkową liturgię Jędrzej Rams /GN Początkowo nawet proboszcz obawiał się o reakcje ludzi. Na szczęście pomysł okazał się skuteczny.
- Od razu wiedziałem, o co im chodzi. Myślę, że to dobry pomysł - ocenił Stefan z Bolesławca.