Ks. Andrzej Józefów znalazł kilka chwil i opisał Boże Narodzenie na misjach.
Szczęść Boże,
Dawno nic nie pisałem. Dzięki Bogu zakończyły się święta Bożego Narodzenia i zbliża się Nowy Rok. Pan Bóg chyba chce, żebym odpoczął. Tak tutaj mi powiedzieli. I chyba w tej mądrości ludowej jest wiele prawdy. Złapałem jakiegoś wirusa i nie mogę nawet powiedzieć słowa. Leżę więc w łóżku i próbuje przypomnieć sobie ostatni miesiąc.
Andrzejki u Hodży Nasredina
Adwent rozpoczął się nietypowo. Św. Jan Chrzciciel zazwyczaj wzywa wtedy do nawrócenia i zachęca do wyjścia na pustynię. My żyjemy tu na pustyni, ale na co dzień tego w mieście nie widać. Mając w pamięci Polskie zwyczaje, marzyłem, aby kiedyś pojechać z parafianami na odpust do sąsiedniej parafii. Jak to zrobić, jeśli najbliższy kościół znajduje się na drugim końcu pustyni, w Buharze? Ta parafia jest pod wezwaniem mojego patrona - św. Andrzeja Apostoła. Mój kolega z lat seminaryjnych pomógł w zdobyciu finansów na paliwo. Większości parafian na to nie stać. Zamówiliśmy więc mały autobus i 30 listopada rano wyruszyliśmy do Buhary. Było nas 20 osób. Jechaliśmy ok. 8 godzin. Pustynia w tym dniu przywitała nas gęstą mgłą, co rzadko się zdarza. Droga więc wydawała się bardzo tajemnicza.
Przed meczetem podczas pielgrzymki do Buhary Ks. Andrzej Józefów W Buharze pobyt zaczęliśmy od zwiedzania starego miasta. Starówka jest jedną z najpiękniejszych w Uzbekistanie. Po zwiedzaniu udaliśmy się do świątyni. Mszy świętej przewodniczył nuncjusz Apostolski bp Ivan Jurkovic. Na co dzień jego siedziba jest w Moskwie. A do Uzbekistanu przyjeżdża raz w roku. Był także nasz bp Jerzy Maculewicz.
Po Mszy wszyscy usiedliśmy do stołu. Ugoszczono nas wyśmienitym płowem. Następnego dnia pojechaliśmy do muzułmańskiego sanktuarium, które uważane jest za drugą Mekkę. Następnie wróciliśmy na Mszę św. do Buhary, aby zacząć Adwent. Pobyt w Buharze przyniósł nam wszystkim wiele radości. Wróciliśmy pełni entuzjazmu. Bogu niech bdą dzięki!
Rekolekcje Adwentowe
Zaraz po przyjeździe z Buhary przyjechał do nas o.Piotr Kawa, aby poprowadzić rekolekcje. Posługuje on w Uzbekistanie już ok. 14 lat i zna dobrze nasze realia oraz miejscowych ludzi. Rekolekcje dla wielu były trudne i jednocześnie potrzebne. Była mowa o strachach jakie w sobie nosimy i że jedyną receptą jest zaufanie Bogu. O.Piotr próbował też pokazać, ze wiele naszych aktualnych problemów związanych jest z nierozwiązaną przeszłością.
Św. Mikołaj w domu inwalidów
Obok Urgencha jest starożytne miast Hiva, które przyciąga turystów z całego świata. Na przedmieściu Hivy znajduje się dom inwalidów. Od dawna marzyłem, aby odwiedzić ten dom. I na św. Mikołaja nadarzyła się okazja. Przygotowaliśmy w parafii potężny gar płowu (12 kg mięsa 30 kg ryżu i 30 kg marchewki i inne przyprawy). I pojechaliśmy do Hivy. W tym domu mieszka ok. 180 inwalidów. Dyrekcja przyjęła nas bardzo życzliwie. Przyjechał z nami też zespół Jurgania. Okazało się, że jest tam potężna sala, w której zespół mógł grać w czasie obiadu. Po obiedzie wielu zaczęło tańczyć. Niektórzy niepełnosprawni opowiadali wiersze. Było bardzo wesoło.
Widziałem, że warto było tam przyjechać. Wróciłem z tego miejsca z sercem pełnym radości i z nadzieją, że w najbliższym czasie wrócę tam z parafianami. Mam nadzieję, że wkrótce uda się tam zorganizować spotkanie noworoczne.
Wigilia i Narodzenie Pańskie
24 grudnia rano pojechaliśmy do hospicjum, aby odwiedzić chorych. Przebywa tam 20 osób. Podobnie jak w Hivie zjedliśmy razem płow. Pośpiewaliśmy kolędy i inne pieśni znane wielu z dzieciństwa.
Jedna z pielgrzymek Ks. Andrzej Józefów Pasterka odbyła się wieczorem o 22.00. Dla wielu parafian był to ważny wieczór. Po Mszy dzieliliśmy się opłatkiem i piliśmy herbatą. Następnego dnia Msza św. była o 17.00, dlatego, że jest to dzień pracujący. Po Mszy była wspólna agapa. Przyszło bardzo dużo gości. Wielu nawet nie miało gdzie usiąść. Był m.in. prawosławny batiuszka, Imam i Mułła. Byli sąsiedzi i pracownicy punktu krwiodawstwa, który znajduje się obok kościoła. Towarzystwo różnych narodowości i religii. Na początku nasi muzykanci wykonali kolędę "Cicha noc..." w jazzowym stylu w trzech językach. Potem Młodzież pokazałą przedstawienie o tym co by było, gdyby Pan Jezus narodził się właśnie teraz w Urgenchu. Było wielu chętnych, aby coś zaśpiewać. Na stole co prawda 12 dań nie było, ale był bigos, płow i pierogi. Na koniec oczywiście były tańce. Tak minęło Boże Narodzenie.
Sylwester
Jest 31 grudnia. Za chwilę przyjdzie młodzież, aby szykować adorację i pizze. Będziemy razem witać Nowy Rok.
Dziękuję Bogu, że spędziłem ten rok w Uzbekistanie..To już moje trzecie święta w tym kraju. Na początku pobytu wiele nie rozumiałem i za bardzo nie wiedziałem jaki jest Boży plan w związku z tym miejscem i ludźmi. I po co ja tu jestem. Jednak w ostatnim czasie Pan Bóg daje dużo światła. Można go tutaj zauważyć w wielu sytuacjach i ludziach. On rodzi się w sercu każdego, kto Go szuka.
Życzę Ci serca pełnego radości z tego powodu, że Jezus jest w Twoim życiu. Niech On Cie błogosławi i strzeże w Nowym 2014 roku. Dziękuje za pamięć i modlitwę.
Serdeczne pozdrowienia wraz z modlitwą.
Ks. Andrzej Józefów