Kilkaset osób wzięło udział w wielkiej zabawie osób niepełnosprawnych.
Nikt nie zawiódł. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania i przygotowali świetny bal. Nie zawiedli też główni bohaterowie wieczoru, czyli osoby niepełnosprawne, których przyjechało ponad 500.
Miejscem spotkania był kościół pw. Matki Bożej Królowej Polski oraz mieszczące się pod nim Centrum Spotkań im. Jana Pawła II w Legnicy. W planie wieczoru znalazła się Eucharystia. Po niej zebrani obejrzeli jasełka. Następnie biskup Stefan Cichy pobłogosławił opłatki, którymi dzielono się przy składaniu życzeń.
Później z głośników popłynęła muzyka i ruszono na parkiet.
- Przyjeżdżamy tutaj od wielu lat. "My" to znaczy: ja, mój mąż i syn. Nie wyobrażamy sobie innego powitania Nowego Roku jak na zabawie w Legnicy - mówiła Genowefa Piróg ze Ścinawy.
Oprócz osób niepełnosprawnych na balu pojawiają się również ich rodziny, opiekunowie oraz osoby, którym los tych ludzi nie jest obojętny.
- Jesteśmy Dziecięcą Armią Różańcową i na balu pojawiliśmy się pierwszy raz. Przyjechaliśmy pomóc i pobawić się. Pani Ewa Olszewska przyjeżdżała do nas ze swoimi podopiecznymi już wcześniej. Chcemy, żeby dzieci miały kontakt z takimi osobami - tłumaczy Michał Bednarski ze Mściwojowa.
Wieczór zakończył pokaz sztucznych ogni.