Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

W przedsionku kapłaństwa

Klerycy bardzo przeżywają to wydarzenie. Trudno im się dziwić. Stają się „żywymi bilLboardami Jezusa” jak mówił bp Stefan Cichy.

Od 8 grudnia siedmiu kleryków III roku Wyższego Seminarium Duchownego w Legnicy przestało się zewnętrznie różnić od otaczających ich księży. W uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP przyjęli bowiem strój duchownych – sutannę, biret i komżę.

 

Wprawdzie wyrzucenie krawatów nie czyni ich księżmi – do tego jeszcze długa i kręta droga – nie można jednak ukrywać, że klerycy zrobili znaczący krok ku święceniom prezbiteratu. Podczas liturgii, podczas której klerycy przyjęli sutanny, bp Stefan Cichy mówił o potrzebie świadczenia o wierze. – Iluż to ludzi w rozmowach z księżmi stwierdza, że obecność księdza w koloratce czy sutannie właśnie o Panu Bogu im przypomina. I nieraz domagają się, aby w tym zagonionym życiu, przypominać im o Bogu, właśnie przez obecność wśród nich w stroju duchownym – mówił hierarcha.

Bp Stefan Cichy, cytując słowa innego kaznodziei, powiedział, że „kapłan obecny pomiędzy ludźmi to, mówiąc językiem współczesnym, żywy billboard wskazujący na Jezusa”. Doświadczeni kapłani często wspominają dzień swoich obłóczyn. – Gdy zdecydowałem się na przyjęcie stroju duchownego, to w pełni wybrałem kapłaństwo, życie z Jezusem. Był to więc moment przełomowy. Myślałem, że jeżeli przyjmę ten strój, to do końca moich dni będę chciał w nim żyć i służyć Panu Bogu. Tego nie da się zapomnieć, ani wymazać z pamięci – mówi ks. Bogdan Żygadło, proboszcz parafii pw. św. św. Erazma i Pankracego w Jeleniej Górze.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy