Choć Armia Radziecka wycofała się z Polski 20 lat temu, naukowcy zastanawiają się, jaki wpływ na polską rzeczywistość miała ich obecność.
W Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej im. Witelona w Legnicy odbyła się sesja naukowa, której tematem przewodnim była próba opisania pobytu wojsk Armii Czerwonej, a później Radzieckiej, w Polsce. Spotkanie zgromadziło wielu badaczy specjalistów z zakresu obronności i wojskowości.
Wśród nich był gen. Zdzisław Ostrowski, ostatni delegat rządu RP ds. pobytu wojsk Federacji Rosyjskiej w Polsce. Prelegenci nie koncentrowali się w swoich referatach na Legnicy, miejscu stacjonowania dowództwa Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej, lecz pokazywali cały kontekst ich pobytu. Mówiono m.in. o roli Armii Czerwonej w zwalczaniu polskiego podziemia antykomunistycznego, o konsekwencjach wycofania wojsk rosyjskich dla polskiej obronności, wpływie oficerów radzieckich na rozwój polskiej Marynarki Wojennej czy też stanie tajnych archiwów Układu Warszawskiego.
Nie zabrakło jednak wątków legnickich, m.in. na temat życia religijnego Sowietów w naszym mieście, detali z pomnika wdzięczności, tzw. Iwanów czy też wpływu stacjonowania wojsk sowieckich na polską edukację. Jak stwierdził dr Wojciech Kondusza, legnicki historyk i autor monografii „radzieckiej Legnicy” pt. „Śladami Małej Moskwy”, wielkim plusem było pokazanie pobytu obcych wojsk w innym zakresie niż tylko ten, do którego przyzwyczailiśmy się w Legnicy. – Tutaj mieliśmy ich na co dzień. Jednak Rosjanie stacjonowali w całej Polsce. Trzeba umieć spojrzeć na ich obecność z boku, z odleglejszej perspektywy. W Legnicy ten historyczny spór jest ciągle żywy. Może dobrze ocenią go następne pokolenia.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się