Od tego roku 22 października nie będzie w Krzeszowie kojarzony z tragedią, lecz z nadzieją.
Tego dnia w naszym sanktuarium diecezjalnym odbyły się ćwiczenia Państwowej Straży Pożarnej z jednostki ratowniczo-gaśniczej z Kamiennej Góry. Ich celem było sprawdzenie skuteczności działania systemu przeciwpożarowego, zainstalowanego w obiektach sanktuarium.
Zamontowano go w trakcie II i III etapu rewaloryzacji opactwa krzeszowskiego. Po kilku miesiącach testów można było go wreszcie włączyć. A skoro go włączono, to warto było go przetestować. Scenariusz ćwiczeń był taki: „nieznani” sprawcy spowodowali pożar północnej wieży bazyliki. Czujki wykryły dym i od razu wszczęły alarm.
Osoba dyżurująca w Punkcie Obsługi Pielgrzyma potwierdziła strażakom, że to nie jest fałszywy alarm. Już po 10 minutach pierwszy wóz bojowy straży zajechał pod bazylikę. Kilkanaście minut później „pożar” został opanowany. W tym czasie strażacy zdążyli wnieść węże na szczyt wieży, rozwinąć je i strumieniami wody „ugasić’ pożar. Nie było to proste, bowiem strażacy – z butlami z tlenem na plecach – musieli wspiąć się po schodach na wieżę o wysokości kilkudziesięciu metrów.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się