Kilkudziesięciu uczestników w różnym wieku wzięło udział w sobotniej (20.09.) grze ulicznej pod hasłem „Dzieje apostolskie”. Zorganizowała je parafia św. Wojciecha na Zabobrzu.
Grę zorganizowała Wspólnota „Mocni w duchu” z Łodzi. Choć spodziewano się mniejszej liczby chętnych i zaplanowano utworzenie drużyn jedynie pięcioosobowych, ostatecznie do zabawy zgłosiło się znacznie więcej zainteresowanych, nie tylko uczniów różnych szkół, lecz także osób dorosłych.
Po części organizacyjnej wszyscy – uzbrojeni w Biblię, środki łączności i dobre humory - ruszyli na ulice Zabobrza, aby stawić czoła obmyślonym przez organizatorów zadaniom – dodajmy, że wcale nie łatwych. Instrukcje bowiem były zaszyfrowane w rozmaity sposób – a to pismem wspak, a to poprzez opisy pełne biblijnych aluzji, które jednak nie wskazywały wprost miejsc kolejnych stacji. Trzeba było zabawić się w detektywa: wydedukować je i odnaleźć. Przydała się więc nie tylko znajomość Pisma Świętego, lecz także topografii jeleniogórskiego osiedla.
Na poszczególnych stacjach znajdujących się w różnych miejscach – sklepach, szkole, przedszkolu, przystanku autobusowym, blisko szpitala - uczestników oczekiwali „aniołowie”, oceniający poziom wykonania zleconych misji tyczących różnych umiejętności. Było wśród nich – na przykład – ustalenie trasy autobusu jeżdżącego na „błogosławionej linii świętego Pawła” poprzez wskazanie jej przebiegu z pomocą nazw i imion własnych zamieszczonych w Dziejach Apostolskich. Trzeba było też wymyśleć jadłospis na podstawie dań i potraw znajdujących się na kartach Biblii.
W ramach stacji „Mowa” zespoły były dzielone na grupy, które miały stoczyć „spór” na tematy tyczące Kościoła, czy też wiary. Dyskutowano więc o konieczności chodzenia na Mszę świętą, czy też argumentowano potrzebę zachowania celibatu wśród kapłanów. Na stacji „Śpiew” uczestnicy musieli napisać słowa piosenki i zaśpiewać ją na podstawie dowolnej religijnej melodii.
Było też spotkanie z fałszywym prorokiem „zarażającym trądem”, z którego można było się „wyleczyć” modlitwą wstawienniczą. Inna misja polegała na odnalezieniu w sklepie soku kosztującego 2 złote 20 groszy, odszukaniu w Dziejach Apostolskich teksu o siglach 2.20, przepisaniu go i wręczeniu jednemu z klientów. Żeby nie było zbyt łatwo, organizatorzy pomyśleli też o „czarnych charakterkach”, które utrudniały i wprowadzały w błąd graczy. Ci jednak raczej nie dawali się wywieść w pole.
Rekordziści ukończyli grę nawet 45 minut przed wyznaczonym czasem, czyli przed godz. 15. W sumie jednak w klasyfikacji liczyły się punkty za jakość wykonania danych misji. Na zakończenie trasy każda z drużyn musiała odnaleźć „skarb” ukryty na terenie parafialnym: były to listy inspirowane treściami biblijnymi z oznaczeniami odniesień do ksiąg i wersetów.
Nagrody zwycięzcom wręczono w Cieplicach, dokąd po posiłku dojechali uczestnicy wraz z organizatorami. Tam też odbył się koncert rapera Bęsia oraz zespołu Strona B. Finałem tego dnia pełnego pozytywnych emocji była Msza święta celebrowana w kościele świętego Jana Chrzciciela.
Trzeba mieć nadzieję, że taka forma zabawy przekona uczestników (i nie tylko), do sprawy bardzo poważnej: sięganie do przebogatego w treści Słowa Bożego jest koniecznością dla człowieka wiary (i nie tylko). Nie jest bowiem frazesem, że Biblia to jedyny podręcznik życia i zarazem instrukcja obsługi człowieka, której treści dadzą się przyłożyć do radości i kłopotów naszej codzienności. A może – poprzez takie zbiorowe świadectwo wiary dane na ulicach Zabobrza – ktoś, kto jeszcze Pisma Świętego nie czytał, weźmie je do rąk? Oby.