Pierwsza polsko-niemiecka ponadgraniczna pielgrzymka do Krzeszowa.
W sobotę 11 maja w krzeszowskim sanktuarium Matki Bożej Łaskawej odbyła się pierwsza w historii diecezji legnickiej pielgrzymka przedstawicieli dwóch narodów - niemieckiego i polskiego. Inicjatywa spotkania u tronu Pani Sudetów narodziła się na spotkaniu bp. Stefana Cichego z bp. Wolfgangiem Ipoltem. Na spotkaniu w Krzeszowie zabrakło jednak biskupa Stefana, który akurat przebywał na badaniach w szpitalu. Jego reprezentantem był ks. dr Leopold Rzodkiewicz, rektor Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Legnickiej.
Rektor wygłosił po niemiecku katechezę w kościele pw. św. Józefa dla pielgrzymów niemieckich. Polscy pielgrzymi rozpoczęli spotkanie od wysłuchania konferencji w bazylice mniejszej. Wygłosił ją ks. dr Alfred Hoffman, wikariusz generalny diecezji Goerlitz.
Ks. Alfred Hoffman, wikariusz generalny diecezji Goerlitz, w czasie katechezy w krzeszowskiej bazyliki Jędrzej Rams /GN - Kto wierzy, nie wierzy nigdy tylko dla samego siebie, lecz zawsze również dla innych. Doświadczyłem tej prawdy w niezwykły sposób we własnym dzieciństwie. Każdej niedzieli chodziłem do kościoła pieszo, jakieś 40 minut, później zacząłem tam jeździć rowerem. Pójście do kościoła było dla mnie oczywistością. Już jako dziecko chciałem być koniecznie na Mszy świętej i wracałem z niej zawsze radosny. Za każdym razem przechodziłem lub przejeżdżałem obok domu mojej ówczesnej nauczycielki, komunistki, która była oczywiście osobą niewierzącą. Lub może inaczej: owszem, nie wierzyła w Boga, ale wierzyła w ideały socjalizmu i komunizmu. W sąsiednim budynku mieszkała też moja ciocia. Obie często wdawały się w rozmowy na temat sensu życia. Kiedy dorosłem, ciocia opowiedziała mi, że owa nauczycielka podziwiała mnie, gdy byłem dzieckiem. Często widywała mnie podążającego do kościoła. Zaskakiwało ją to, bo do wizyt w kościele nikt mnie nie zmuszał, a na dodatek zdawałem się czerpać stamtąd siły. Kiedy później, w wieku 20 lat, wybrałem drogę kapłaństwa, moja nauczycielka już się nie dziwiła. Wiedziała, że żyję czymś, czego ona nie zna. Ta nauczycielka żyła dla socjalizmu, mając nadzieję, iż tak samo postąpią również jej dzieci. Wiedziała jednak, że pewnego dnia umrze. Dla niej ów dzień oznaczał koniec wszystkiego. Nie mogła mieć nawet gwarancji, że jej dzieci podejmą jej dzieło. W międzyczasie socjalizm odszedł w niepamięć. A moja nauczycielka już wcześniej wyznała mojej cioci, że zazdrości chrześcijanom ich wiary w życie wieczne. To wyznanie stanowi nie wprost wyrażone wyzwanie dla każdego chrześcijanina: żyj tak, by jakiś niewierzący zauważył, iż czegoś mu brak! Gdyż taki wgląd w siebie to pierwszy krok do nawrócenia. Często myślę o tej mojej nauczycielce. Rozpoznała, że wiara w wieczne życie stanowi jedyny w swoim rodzaju skarb, który pozwala kroczyć po ziemi z niezmiennym zaufaniem. Dopiero dar wiecznego życia sprawia, że nasze życie na ziemi już jest całkowicie bezcenne - mówił ks. Alfred Hoffman.
Poniżej artykułu prezentujemy cały tekst katechezy niemieckiego kapłana.
Bp Wolfgang Ipolt w krzeszowskim sanktuarium Jędrzej Rams /GN Łącznie u Pani Krzeszowskiej pojawiło się ok. 500 pielgrzymów. Z Polski byli to wierni z dekanatów Bogatynia, Zgorzelec, Węgliniec, Bolesławiec Wschód i Zachód oraz Lubań i Nowogrodziec.
Eucharystii przewodniczył bp Wolfgang Ipolt. Kazanie, przygotowane wcześniej przez bp. Stefana Cichego, odczytał ks. Leopold Rzodkiewicz.
Dla niemieckich katolików pielgrzymka była jednym z najważniejszych wydarzeń w roku duszpasterskim, który przebiega pod hasłem Roku Wiary. Dzisiaj katolików w przygranicznych landach jest zaledwie kilka procent. Jak określał to bp Wolfgang w wywiadzie udzielonym "Gościowi Legnickiemu", katolicy żyją niczym w diasporze, dlatego każdy kontakt z żywym Kościołem z Polski wzmacnia wiarę w Niemczech.
W Goerlitz zamieszkuje coraz więcej Polaków, którzy są zapraszani do parafii katolickich. Ciągle jednak istnieją bariery językowe i mentalne. Polakom łatwiej udać się na nabożeństwa do kościołów w Zgorzelcu, niż w Goerlitz. Inny jest sposób organizacji życia w parafiach niemieckich, a także zaangażowanie laikatu.