My, katolicy, na ogół niechętnie mówimy o pieniądzach, a już najmniej o tym, jak się nimi rządzimy. To źle, bo sama Biblia uczy, jak właściwie postępować z pieniędzmi.
Na jesieni ub. roku zakończył się pierwszy w historii naszej diecezji kurs finansowy Crowna. Teraz trwają dwa kolejne. Te, słabo jeszcze u ans znane kursy, uczą m. in. jak po chrześcijańsku konstruować swój domowy budżet, jak nie zaciągać kredytów, jak dzielić się tym, co mamy, z bliźnimi, jak zaoszczędzić co miesiąc jedną piątą dochodów, a przy tym jak z pozostałych pieniędzy wykroić jeszcze na zachcianki.
Że niemożliwe? Przeciwnie - to się da zrobić, bo system takiego szkolenia znany jest i praktykowany prawie od stu lat na zachodzie Europy. Aaa, bo nie powiedziałem najważniejszego, że wymyślili go ewangelicy po to, aby służył wszystkim chrześcijanom. To taka ekonomia realizowana według Bożego planu, zawartego w Piśmie Świętym. I to działa, rzeczywiście działa i przynosi pożytek. Nie tylko rodzinom, które po kursie wiedzą, jak policzyć i jak wydać swoje pieniądze, ale także potrzebującym, do których trafia co miesiąc biblijna dziesięcina, przekazywana przez absolwentów chrześcijańskich kursów fiskalnych Crowna.
To zdumiewające, że większość z nas niechętnie mówi o domowych finansach. Prawdopodobnie dlatego, że nie umiemy sobie z nimi radzić, że wydajemy więcej niż zarabiamy, że zaciągamy głupie kredyty, stając się zakładnikami bankierów. „Kto ma kredyt, stracił wolność” – mówią ci, co z Crownem są na ty. I zaraz podają recepty, jak się gospodarzyć, żeby być wolnym.
Nic dziwnego, że ewangelicy inaczej niż my traktują sprawę obchodzenia się z pieniędzmi. Korzenie ich światopoglądu religijnego głęboko tkwią w mieszczańskiej mentalności średniowiecznych miast, gdzie bogaty był nie ten, co się lenił albo rabował, ale ten, który całymi pokoleniami systematycznie pracował, odkładał i wydawał z rozsądkiem.
Teraz można tego mieszczańskiego sukcesu doświadczyć na samym sobie, przyłączając się do kursów Crowna i postępując z naszymi finansami tak, jak pan Bóg przykazał. Okazja nadarzy się szybciej niż myślimy, bo ruch rozwija się w diecezji niezwykle dynamicznie.