Prokuratura nie będzie ścigać członków NSZZ Solidarność za odpiłowanie napisu „im. Lenina" z bramy Stoczni Gdańskiej.
Pół roku trwały przesłuchania członków Komisji Krajowej NSZZ Solidarności. W ramach ogólnopolskich przesłuchań wyjaśnienia na Komendzie Policji składał też Bogdan Orłowski, szef miedziowej Solidarności. Chodziło o zeszłoroczny sierpniowy happening w Gdańsku.
Wówczas członkowie Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” kolegialnie zdecydowali, żeby „nie paskudzić symbolem komunizmu historycznego miejsca, jakim jest ta kolebka „Solidarności” jak tłumaczył w rozmowie z Gościem Legnickim Bogdan Orłowski. Prokuraturę o możliwości popełnienie przestępstwa przez uczestników happeningu złożył prezydent Gdańska.
Prokuratura właśnie umorzyła postępowanie ws. odpiłowania napisu „im. Lenina". Według prokuratorów nie był to napis historyczny a uczestnicy odpiłowywania mieli zamiar zwrócić napis władzom Gdańska.
Członkowie Solidarności od początku byli zdania, że nie był to akt wandalizmu, lecz tylko demontaż napisu gloryfikującego zbrodniarza jakim był W. I. Lenin. Całą inicjatywę prezydenta Gdańska oraz śledztwo prokuratorskie nazywają farsą.