Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Do braci Moskali…

W przyszłym roku minie 20 lat od czasu, gdy ostatni żołnierz wojsk Federacji Rosyjskiej opuścił granicę niepodległej Polski. Grupa legniczan chce zaprosić Rosjan do miasta, gdzie było ich najwięcej – Małej Moskwy.

Rosjanie albo raczej wojska Północnej Grupy Wojsk Radzieckich przez prawie 50 lat były ucieleśnieniem braku niezawisłości PRL. Najwięcej żołnierzy Armii Radzieckiej stacjonowało w Legnicy. Ich nagromadzenie w tym mieście było tak duże, że Legnica dorobiła się drugiej nazwy – Mała Moskwa. W szczycie, czyli w połowie lat 70. i początku lat 80. XX wieku, w mieście było kilkadziesiąt tysięcy obywateli Związku Radzieckiego. Część z nich służyła w armii, część była pracownikami cywilnymi wojska. Oficerowie mogli na czas służby sprowadzić rodziny, więc w Legnicy mieszkało kilkanaście tysięcy członków rodzin. Niektórzy mieszkali tutaj nawet po kilka lat. Aby zapewnić im dach nad głową, Armia Radziecka wynajmowała część mieszkań już po polskiej stronie muru, oddzielającego radziecką część Legnicy od polskiej. Wiele radzieckich rodzin tutaj doczekało się potomstwa. W Legnicy zmarło też wielu Rosjan, którzy spoczywają na kwaterach na cmentarzu komunalnym przy ul. Wrocławskiej.

I właśnie do tych faktów odwołuje się najnowszy pomysł organizatorów największej do tej pory imprezy w mieście. Franciszek Grzywacz, wydawca i społecznik, oraz Jacek Głomb, dyrektor Teatru im. H. Modrzejewskiej oraz szef fundacji Naprawiacze Świata, postanowili powtórzyć sukces Wielkiego Zjazdu Legniczan. Ten odbył się w 2004 roku, tuż po wstąpieniu Rzeczpospolitej Polskiej do Unii Europejskiej. Kilkudniowa impreza ściągnęła do miasta kilka tysięcy osób, w tym kilkaset zza oceanu. – Przez kilka lat szukaliśmy z Jackiem hasła, tematu, pomysłu na powtórzenie spotkania. Teraz przyszedł nam do głowy pomysł podkreślenia tego, z czym przez prawie 50 lat była kojarzona Legnica. Zaproszenie kierujemy do obywateli byłego Związku Radzieckiego, urodzonych w naszym mieście – opowiada Franciszek Grzywacz. Według szacunkowych i, jak podkreślają pomysłodawcy, ostrożnych wyliczeń osób, które mogą mieć wpisane w dowód tożsamości cyrylicą „Легница” jako miejsce urodzenia może być nawet 100 tysięcy! Pierwsze zaproszenia zostały już umieszczone na największych rosyjskojęzycznych portalach społecznościowych. I odzew zaskoczył nawet organizatorów. – Było bardzo dużo pozytywnych odpowiedzi. Myślę więc, że jest to dobry pomysł – cieszy się Franciszek Grzywacz. – Tak naprawdę w Legnicy mieszkaliśmy ściana w ścianę. Nasze dzieci bawiły się ze sobą, matki rozmawiały o wychowywaniu dzieci, razem handlowaliśmy. Oczywiście, że oni byli utrwalaczami braku naszej niezawisłości, jednak w życiu codziennym się tego nie odczuwało.

Kojarzenie Legnicy z Armią Radziecką jest tak naprawdę wielkim atutem turystycznym i marketingowym. Warto wspomnieć film Waldemara Krzystka „Mała Moskwa”. Jest on wielkim ambasadorem naszego miasta w świecie – tłumaczy Franciszek Grzywacz. W tle pomysłu jest problem z identyfikacją miasta. Przedstawione przed kilkoma laty hasło reklamowe jest bardzo krytykowane, a zaproponowane nowoczesne muzeum poświęcone „Zimnej Wojnie” nadal nie powstało. A gdzie indziej można byłoby je stworzyć jak nie w mieście – siedzibie dowództwa Północnej Grupy Wojsk Radzieckich. Cała inicjatywa też nie ma jeszcze nazwy. Jacek Głomb zaprasza do przychodzenia do legnickiego teatru i zgłaszania pomysłów na hasło. – Chcemy zaprosić do zabawy, upowszechniania pomysłu. Mówię to z poczucia bezradności. Jest kłopot z nazwą, chciałbym się podzielić tym kłopotem – śmieje się dyrektor Teatru im. H. Modrzejewskiej. Inicjatorzy zgodnie podkreślają apolityczność planowanego spotkania. Wymiana gospodarcza miedzy naszymi krajami z roku na rok się zwiększa. – Ma to być projekt społeczny, pokazujący kulturę rosyjską. Ma powstać spektakl o naszym mieście z perspektywy Rosjan. Polska kultura zrobiła dla Rosjan 1000 razy więcej dobrego niż politycy– podkreśla Jacek Głomb. Wstępnie II Zjazd Legniczan miałby się odbyć we wrześniu 2013 roku. Może on być największą w Polsce inicjatywą upamiętniającą wyjście wojsk Federacji Rosyjskiej z naszej ojczyzny.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy