W „Wojnie światów” była nareszcie możliwość posłuchania egzorcysty. Osoby, która na co dzień walczy w imię Jezusa ze zniewoleniami wśród ludzi.
Ks. Marcin Kozyra jest salezjaninem. Pracuje jako dyrektor katolickiego gimnazjum w Lubinie. Od kilku lat pełni też posługę egzorcysty. Takich kapłanów w naszej diecezji jest zaledwie dwóch. Większość swojej prelekcji kapłan poświęcił na pokazaniu sposobów bronienia się przed zakusami szatana.
- Nie zajmuję się tylko i wyłącznie ludźmi opętanymi. Tych jest stosunkowo niewielu. Większość przychodzących do mnie po pomoc to ludzie zniewoleni przez Złego. Jest to troszeczkę inna forma ingerencji diabła – opowiadał o posłudze ks. Marcin Kozyra.- Po pierwsze musimy mieć zbroję. Podczas rekolekcji ignacjańskich miałem widzenie, że zostałem porwany przed tron Boga. Tam spoczął na mnie Duch Święty i odział mnie w zbroję. Do ręki włożył mi miecz, który przemienił się w Pismo Święte. Matka Boża dała mi zaś tarczę, która przemieniła się w różaniec. Wy też musicie mieć swoją zbroję i swój miecz – zdradzał egzorcysta.
Za przykład wygranej walki w imię Boga podał bitwę Dawida i Goliata.
- Na Dawidzie spoczął Duch Pański. On poszedł do walki o Boga z Duchem Pańskim w sobie. Już przed walką przewidział swoje zwycięstwo. Dlaczego? Ponieważ miał w sobie wiarę. To wiara pomaga dostrzec nam ostateczne zwycięstwo. Mówię wam – Pan Jezus przez swoją mękę, śmierć i Zmartwychwstanie już wygrał! Czeka nas co prawda jeszcze wiele potyczek z diabłem, ale już dzisiaj wierzymy, że mamy zwycięstwo! Dlatego podejmijmy walkę i wygrajmy – zachęcał ks. Marcin Kozyra.
Po konferencji był czas na modlitwę do Ducha Świętego o umocnienie w wierze
Jędrzej Rams / GN
Po konferencji była też możliwość zadawania pytań na temat posługi egzorcysty. Młodzież była ciekawa, czy kapłan rozmawiał z szatanem, czy ten chciał zrobić księdzu krzywdę.
- Odnośnie wyobrażeń, czym zajmuje się egzorcysta, to niewiele przypomina to ekstremalne przypadki znane z megaprodukcji filmowych. Czasami egzorcyzmy czy też modlitwy o uwolnienie trwają miesiącami albo latami i wcale nie są spektakularne. Nie mogę mówić, o czym rozmawiałem, ale potwierdzam, że czasami do tego dochodzi. Zdarza się, że w czasie nich szatan mnie wyzywa, ubliża mi. On jest ojcem kłamstwa, tak więc słuchanie go wcale nie jest bezpieczne. Też wam zdradzę, że czasami osoby owładnięte złym duchem, kiedy wpadają w trans, wysyłają mi sms-y z groźbami. Szatan w ten sposób działa. Czasami podczas rozmów z osobami, które przychodzą do mnie na rozmowę, ogarnia mnie nagle wielka senność, nad którą bardzo trudno mi jest zapanować – zdradzał ks. Marcin Kozyra.