To nie jest donos czy próba umoralniania. To pytanie o sens noszenia imienia błogosławionego.
W środę 30 października w szkole podstawowej im. Jana Pawła II w Gierałtowie dzieci przyszły poprzebierane za różne stwory. Tak jak jest to przyjęte przy zabawach Halloween. Stroje niektórych dzieci były mniej straszne, jak na przykład chłopczyk przebrany za coś w rodzaju wiewiórki. Ale były też dziewczynki z różkami na głowie, chłopcy przebrani za diabły czy kościotrupy.
Zapytaliśmy dyrektora placówki, Piotra Fedorowicza, jak udało się połączyć kodeks wartości Jana Pawła II z przesłaniem, jakie niesie ze sobą Halloween?
- Przecież nic złego się nie stało. Nic sprzecznego z tym, co głosił Jan Paweł II. Przecież papież nawoływał do tolerancji. Gdzie ma pan napisane, że jest to promocja satanizmu? - rozpoczął rozmowę dyrektor.
Kiedy mimo wszystko zwróciliśmy uwagę, że nawet ostatnio polscy biskupi w pismach do wiernych wypowiedzieli się przeciwko tej promocji neopogaństwa, dyrektor stwierdził, że to nie od niego wyszedł pomysł takiej zabawy.
- To była propozycja samorządu uczniowskiego. Nie możemy ingerować w ich propozycje poprzez blokowanie ich pomysłów i tłumienie ich inwencji. Poza tym nie pozwoliliśmy na zabawę, tylko ograniczyliśmy propozycję uczniów do konkursu strojów Halloween - powiedział Piotr Fedorowicz.
Nie jest to jedyna szkoła w naszej diecezji, która bez problemu akceptuje neopogaństwo. Według naszych informacji, w Zespole Szkół Ogólnokształcących im. Jana Pawła II w Legnicy, uczennice, które przebrały się za "straszydła" w nagrodę nie były pytane w czasie lekcji.
W legnickim IV Liceum Ogólnokształcącym, w tzw. liceum ukraińskim, uczniowie bez odpowiednio strasznego stroju... otrzymywali adnotację do dziennika!
Warto zajrzeć na stronę diecezji legnickiej, gdzie można znaleźć list abp. Marka Jędraszewskiego z Łodzi na temat zagrożeń wypływających z Halloween.