Z Czarnego Boru nad Morze Czarne

Siostra Jonasza chce wrócić do kraju ogarniętego wojną. − Tam jest teraz moje życie, mój dom, moja wspólnota, która jest moją rodziną − mówi elżbietanka.

Siostra Jonasza Bukowska wychowała się w Czarnym Borze. Tam, już jako młoda dziewczyna, poczuła powołanie do życia konsekrowanego. Po latach, gdy została poślubiona Jezusowi i przyjęła imię Jonasza, rozpoczęła pracę w kasie kurii diecezji świdnickiej. W 2020 roku otrzymała propozycję wyjazdu do Czarnomorska na Ukrainie. Razem z drugą siostrą pomagają przy parafii, katechizują, opiekują się dziećmi. Parafia, w której pracują, jest powierzona opiece Matki Bożej Nieustającej Pomocy. To wspólnota, która liczy mniej niż sto osób. W domach prowadzonych przez elżbietanki parafianie znajdują pomoc i schronienie − szczególnie ci, którzy cierpią niedostatek.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

E-BOOK DLA WSZYSTKICH SUBSKRYBENTÓW

ADWENTOWA SZKOŁA MODLITWY