Szkoła zdała egzamin celująco

Jędrzej Rams

|

Gość Legnicki 07/2024

publikacja 15.02.2024 00:00

Była wartościową częścią społeczności. Legnicka placówka jest na etapie wygaszania.

Katolik służył miastu i całej prowincji franciszkańskiej przez blisko 70 lat. Katolik służył miastu i całej prowincji franciszkańskiej przez blisko 70 lat.
Jędrzej Rams /Foto Gość

Przy dźwiękach „Pożegnania Ojczyzny” Janusza Ogińskiego 3 lutego w Sali Napoleońskiej w Legnicy uczniowie klas III i IV Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. św. Franciszka z Asyżu ruszyli do tradycyjnego poloneza, który młodzi tańczą na balach studniówkowych.

To ostatni taki bal w dziejach tej placówki. Od dwóch lat szkoła nie przyjmuje nowych uczniów i jest na etapie wygaszania.

Ojciec Andrzej Łaniecki OFM Conv nie ukrywa emocji. Katolickie licea są niezwykle wartościowym elementem życia każdej społeczności, ale dyrektor szkoły zdaje sobie sprawę z ogromnych kosztów, jakie pociąga za sobą utrzymywanie placówki. Jej organem założycielskim i prowadzącym jest Prowincja św. Antoniego i bł. Jakuba Strzemię Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych (franciszkanów) w Krakowie.

− Rocznik, który w tym roku będzie pisał maturę, jest pierwszym, który przyjmowałem do tej szkoły po objęciu funkcji dyrektora. Kiedy spotkaliśmy się na początku ich nauki, byli jeszcze młodymi ludźmi, a dzisiaj kończą szkołę jako osoby dorosłe. Są to już ludzie doświadczeni przez życie różnymi wyzwaniami i kłopotami. Jestem przekonany, że pobyt w tej szkole pomógł im przygotować się do wyzwań, jakie niesie ze sobą przyszłe życie. Życzę im, aby cokolwiek w życiu wybiorą, czy to drogę założenia rodziny, czy to powołania duchownego, było spełnieniem ich pasji, aspiracji i marzeń – mówi o. Łaniecki.

Uczniowie, a niedługo absolwenci mówią, że świadomie zdecydowali się na katolickie liceum.

− Wybierając tę szkołę, miałam nadzieję, że spotkam w klasie fajnych ludzi, a nauczyciele pomogą mi przygotować się do matury. Dzisiaj, przy studniówce, mogę uczciwie powiedzieć, że szkoła spełniła wszystkie moje oczekiwania. Spotkałam tutaj mnóstwo świetnych osób, a nauczyciele pomogli mi się przygotować do egzaminu dojrzałości. Myślę, że dzięki nim będę w stanie zdać maturę lepiej, niż myślałam na początku liceum. W rozmowach między nami pojawiał się wiele razy temat wygaszania szkoły. Istniała przez tak wiele lat, uczyło się tutaj mnóstwo osób, a my jesteśmy ostatnimi rocznikami. Trochę szkoda, że do tego doszło – żałuje Martyna z IV klasy.

Z kolei Marta mówi, że ostatnie cztery lata minęły szybko, wręcz za szybko. − Wydaje mi się czasami, że dopiero jest wrzesień pierwszej klasy. Że dopiero będziemy się poznawać, a tu niedługo trzeba się żegnać. Żegnamy się też ze szkołą, która niedługo może przestać istnieć. Więc z jednej strony mamy dużo radości, bo studniówka i matury, a z drugiej strony są też smutne elementy zakończenia naszej nauki – mówi Marta.

Katolickie liceum prowadzone przez franciszkanów konwentualnych powstało tuż po reformie edukacji z roku 1999. Liceum Ogólnokształcące im. św. Franciszka nie jest szkołą wyznaniową, klasztorną czy parafialną. Jest dostępna dla młodzieży także innych wyznań, która wybiera i akceptuje wartości chrześcijańskie oraz atmosferę przyjaźni, jaką grono pedagogiczne stara się tworzyć.

Historia szkoły zaczęła się jednak wcześniej, już w 1957 roku, gdy funkcjonowała jako Niższe Seminarium Duchowne. Nazwa wskazywałaby, że jej uczniowie chcieli zostać klerykami, byli to jednak młodzi chłopcy z całej południowej Polski, którzy po zdaniu matury dopiero decydowali, czy wybiorą drogę powołania kapłańskiego w zakonie bądź jako księża diecezjalni, czy jednak podejmą dalszą naukę na uczelniach świeckich. Zdecydowana większość z nich wybierała życie świeckie.

Przez wiele lat, aż do 1981 roku, Niższe Seminarium Duchowne nie miało uprawnień państwowych pozwalających na zdawanie egzaminu maturalnego w murach szkoły. Uczniowie musieli pisać go w wyznaczonych szkołach zewnętrznych. To się zmieniło na początku lat 80. XX wieku. Szkoła była pierwszą niepaństwową placówką, która uzyskała takie uprawnienia.

Pod koniec lat 70. XX wieku w murach Niższego Seminarium Duchownego uczył się przyszły błogosławiony Michał Tomaszek, a kilka lat później jako wicerektor pracował bł. o. Zbigniew Strzałkowski OFM Conv. Obaj znani są jako męczennicy z Pariacoto. Jednym z absolwentów jest chociażby biskup Stanisław Dowlaszewicz, biskup pomocniczy diecezji Santa Cruz de la Sierra w Boliwii.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.