Niewielka wspólnota cieszy się z relikwii św. Maksymiliana Marii Kolbego.
Relikwiarz dołączył do obrazu świętego, który od 25 lat zdobi mury świątyni.
Jędrzej Rams /Foto Gość
W II niedzielę Adwentu w legnickiej parafii pw. św. Józefa Opiekuna Zbawiciela odbyło się uroczyste wprowadzenie relikwii św. Maksymiliana Marii Kolbego. Eucharystii przewodniczył współbrat świętego ojciec Michał Jednoróg OFMConv z legnickiego klasztoru Braci Mniejszych Konwentualnych.
Witając zebranych, ks. Daniel Gołębiowski, proboszcz miejsca, powiedział, że bardzo się cieszy, że do relikwii dwojga świętych − s. Faustyny Kowalskiej oraz Andrzeja Boboli − dołącza teraz i ten wielki polski świadek miłości Jezusa. Zainstalowane relikwie to włosy z brody św. Maksymiliana. Niedługo po wybuchu II wojny światowej Niemcy przeszukiwali kościoły i klasztory w poszukiwaniu Żydów. Ojcowie z Niepokalanowa postanowili wówczas zgolić swoje brody. I tak 5 września o. A. Pruszak schował do słoika włosy z brody o. Maksymiliana. Wyjawił to gwardianowi dopiero w 1971 roku, tuż przed beatyfikacją o. Maksymiliana. To ważna wiadomość, ponieważ po zamordowaniu o. Kolbego Niemcy spalili jego ciało w krematorium i nie pozostały żadne jego szczątki.
Wprowadzenie relikwii odbyło się w pierwszą niedzielę po uroczystości Niepokalanego Poczęcia NMP, którego to przymiotu Matki Bożej św. Maksymilian był wielkim czcicielem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.