Święci patrzą!

Jędrzej Rams

|

Gość Legnicki 48/2023

publikacja 30.11.2023 00:00

Do legnickiej parafii trafi kolejny relikwiarz.

– Nad parafianami czuwają wyjątkowi opiekunowie – mówi ks. Daniel Gołębiowski. – Nad parafianami czuwają wyjątkowi opiekunowie – mówi ks. Daniel Gołębiowski.
Jędrzej Rams /Foto Gość

W niedzielę 10 grudnia do kościoła pw. św. Józefa Opiekuna Zbawiciela w Legnicy zostaną wprowadzone relikwie św. o. Maksymiliana Marii Kolbego. Ta data nie jest przypadkowa, gdyż jak przypomina ks. Daniel Gołębiowski, proboszcz miejsca, ojciec Maksymilian był wielkim czcicielem Matki Bożej Niepokalanie Poczętej. A Jej święto przypada przecież 8 grudnia.

Czy św. Maksymilian ma jakiś związek z Legnicą? W czasie II wojny światowej pociąg transportujący więźniów, w którym znajdował się zakonnik, w drodze do Gębic miał postój w Legnicy (noszącej wówczas nazwę Liegnitz). Sam kościółek na legnickim Zosinku i parafia nie mają wiele wspólnego z męczennikiem z KL Auschwitz, jednak w świątyni znajduje się jego wizerunek, a wierni otaczają go kultem.

Budynek powstał jako kino dla radzieckich żołnierzy, a funkcję kościoła parafialnego pełni od 1994 roku. Wówczas też w ramach tworzenia wystroju wnętrza powstały i zawisły na ścianach obrazy przedstawiające pięcioro polskich świętych – św. Andrzeja Bobolę, św. Jacka Odrowąża, św. Urszulę Ledóchowską, św. s. Faustynę Kowalską oraz właśnie św. o. Maksymiliana Kolbego. Czas mijał, zmieniali się papieże, biskupi i proboszczowie, a obrazy ciągle witają ludzi przychodzących na liturgię.

− Ojciec Maksymilian towarzyszy nam od 30 lat. Osoby modlące się w naszej świątyni mają swoiste nabożeństwo do tej postaci. Wielokrotnie, siedząc w konfesjonale, miałem i mam możliwość obserwowania ludzi wchodzących do kościoła. Wielu z nich zatrzymuje się przy poszczególnych obrazach. Przyszła mi do głowy myśl, aby sprowadzić relikwie tych świętych do nas. Pierwszym, o którym pomyślałem, był św. Andrzej Bobola. Przyszedłem więc do domu i od razu napisałem do jezuitów prośbę o relikwie, mimo że miałem świadomość, iż jest ich już niewiele. I jakie było moje zdziwienie, kiedy uzyskałem zgodę! Podobnie było ze św. o. Maksymilianem Kolbem. Tutaj również uzyskanie relikwii I stopnia staje się coraz trudniejsze, gdyż jak wiadomo, ciało świętego zostało spalone w krematorium. Jedynymi relikwiami pierwszego stopnia są włosy z jego brody. Napisałem do Niepokalanowa, jakiś czas trwały rozmowy i ostatecznie ojcowie zgodzili się przekazać nam relikwie – opowiada kapłan.

Gdy udało się pomyślnie sprowadzić z Niepokalanowa relikwie św. o. Maksymiliana, ks. Daniel opowiedział parafianom, że odczuwa te wszystkie wydarzenia jako domaganie się przez tych świętych głębszej swojej obecności w legnickiej wspólnocie właśnie w relikwiach I stopnia.

− W ostatnich dniach przydarzyły mi się sytuacje, które łączy postać św. Urszuli Ledóchowskiej. Myślę, że ona też upomina się o to, byśmy postarali się o jej relikwie. Dlatego skontaktowałem się z siostrami. Święta Urszula zmarła w Rzymie w 1939 roku. Gdy w latach 80. XX wieku otwarto jej trumnę, okazało się, że jej ciało nie uległo rozkładowi. Obecnie znajduje się w Pniewach i stamtąd uzyskamy relikwie – mówi kapłan. − Jestem umówiony na ich odbiór na 16 grudnia. W trzecią niedzielę kwietnia odbędzie się ich instalacja w naszej świątyni. Siostry mają już niewiele relikwii tego stopnia. Bardzo się cieszę, że udało nam się je otrzymać. Nie wiem, czym przekonałem siostry, ale w rozmowie pokazywałem im, że obrazy wiszą w naszym kościele od około 30 lat. Kiedy szykowaliśmy się niedawno do remontów i przearanżowania wnętrza, jednym z pomysłów było usunięcie lub przewieszenie obrazów. Okazało się, że wielu parafian nie było zadowolonych z tego pomysłu. Pozostały więc na swoich miejscach. I tutaj przypomina mi się nauka śp. ks. Józefa Kudasiewicza, którą często powtarzał nam, klerykom, podczas rekolekcji w seminarium. Mianowicie mówił do nas tak: „Zwracajcie uwagę na obrazy wiszące w kościołach, bo to są święci, którzy na was patrzą”. I tak do tego podchodzę, że od 30 lat ci święci patrzą na nas w tym kościele w Legnicy. Wierni w ciągu tych trzech dekad nauczyli się spotykać z nimi, modlić się za ich przyczyną, wypraszać łaski – mówi kapłan.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.