Kilka słów modlitwy i kropli wody święconej to przepis na dziecięcą wdzięczność.
Od docenienia stworzenia po umiłowanie Boga – tego dzieci uczą się od swojego patrona.
Jędrzej Rams /Foto Gość
W środę 4 października Kościół wspominał św. Franciszka z Asyżu. Jego imię nosi katolicka szkoła podstawowa w Legnicy, którą prowadzą Bracia Mniejsi Konwentualni, czyli franciszkanie.
− Dzisiaj nie tyle przypominamy sobie o tej postaci, co po prostu możemy jeszcze bardziej prosić o jego wstawiennictwo, o modlitwę przed Bogiem za uczniów, ich rodziny, grono pedagogiczne. On na nowo rozbudza w nas swoją naukę, byśmy byli coraz bliżej Pana Boga i drugiego człowieka − mówi o. Andrzej Łaniecki OFM Conv.
Tego dnia społeczność szkolna miała więc swoje święto, a w jego ramach nie było lekcji, za to inne atrakcje, np. konkursy o patronie szkoły, rozstrzygnięcie konkursu plastycznego na wizerunek Biedaczyny z Asyżu czy ogłoszenie wyników wyborów do samorządu szkolnego. Było też śniadanie w stylu włoskim. Nie zabrakło modlitwy i Eucharystii w kościele parafialnym. Najwięcej prostej dziecięcej radości przyniosło błogosławieństwo zwierząt po liturgii, a dzieci przyniosły ze sobą nie tylko psy, koty, chomiki czy świnki morskie, ale i patyczaki, które robiły prawdziwą furorę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.