Legnica. Spotkanie z sybirakami

Jakub Zakrawacz

publikacja 25.04.2023 21:22

Młodzież z legnickiej szkoły wojskowej miała okazję poznać żywych świadków niełatwej historii.

Legnica. Spotkanie z sybirakami Stanisław Szudrowicz w trakcie opowieści. Wydarzenie "Polski kwiecień" odbyło się w sali legnickiego starostwa powiatowego. Jakub Zakrawacz /Foto Gość

W sali należącej do legnickiego starostwa powiatowego we wtorek 25 kwietnia odbyło się patriotyczne spotkanie pt.: "Polski kwiecień".


W trakcie wydarzenia Sybiracy oraz członkowie Stowarzyszenia "Dzieci Wojny" z Przemkowa spotkali się z uczniami Wojskowej Szkoły Średniej im. Zawiszy Czarnego w Legnicy (ta placówka edukacyjna funkcjonuje w mieście od września). 

Wydarzenie rozpoczął Marsz Sybiraków. Chwilę potem, prelekcję pt.: "Katyński Marsz Cieni" wygłosił Przemysław Bożek, prezes Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. Ten pasjonat historii, a zarazem członek Fundacji Oddział Kawalerii Ochotniczej im. Pułku  4-ego Ułanów Zaniemeńskich dzielił się m.in. swoim doświadczeniem udziału w dorocznym wydarzeniu organizowanym w Warszawie, w trakcie którego idący przez miasto rekonstruktorzy, w milczącym pochodzie upamiętniają ofiary zbrodni katyńskiej oraz oficerów zamordowanych w innych miejscach kaźni na Wschodzie.

Następnie zaproszeni goście dzielili się wspomnieniami i świadectwami czasów zsyłki i okresu wojny. Wśród nich był Stanisław Szudrowicz, zesłany na Syberię jako dziecko. - Wieziono nas przez 21 dni. Do wagonu przeznaczonego dla ośmiu krów, wchodziło 50 osób, a wśród nich byli polscy sędziowie, prokuratorzy, oficerowie, policjanci - opowiadał S. Szudrowicz. - W wagonie niekryta ubikacja, troszkę większa dziurka w podłodze. Wyjechaliśmy latem, więc nie mieliśmy zimowej odzieży. Przyjechałem tam w cienkich spodenkach, sandałkach – wspominał.

Swoją historią z kadetami szkoły wojskowej podzieliła się również Alfreda Dąbrowska, prezes Zarządu Koła Związku Sybiraków w Legnicy. – Moi rodzice należeli do Armii Krajowej. Zostali zesłani na Syberię tuż po wojnie, w 1946 r. Tam też się urodziłam. Do Polski wróciliśmy w 1956 r., gdy miałam pięć lat – mówiła wyraźnie wzruszona. - Tutaj ukończyłam szkołę, studia, założyłam rodzinę, pracowałam w szkole całe życie z młodzieżą, którą bardzo cenię i kocham - opowiadała kobieta, która po przejściu na emeryturę zaczęłam działać społecznie.  

Uczestnicy spotkania mieli okazję zobaczyć fragment filmu dokumentalnego o historii wywiezionego na Syberię lwowiaka Andrzeja Łuczkiewicza . Na koniec wydarzenia, młodzież oraz przedstawiciele szkoły wojskowej mieli okazję do zadawania pytań żywym świadkom historii sprzed lat. Co ciekawe, wielu z nich trafiło na Wschód jeszcze po wojnie, 

Uwagę zebranych zwrócił również fakt wyjątkowego ich szacunku do rodziców. W swoich opowiadaniach bowiem, Sybiracy używali słów  „mamusia", "tatuś”. Podkreślano również szacunek do chleba, którego dziś wielu ludziom brakuje. Głodującym chleba, a sytym szacunku.


Kwietniowe spotkanie zostało zorganizowane przez Senator RP Dorotę Czudowską oraz Poseł na Sejm RP Ewę Szymańską.