publikacja 23.03.2023 00:00
O tym, jak traktowany jest kapłan oraz w jaki sposób rozmawia z osadzonymi, opowiada ks. Rafał Berezowski, kapelan Aresztu Śledczego w Jeleniej Górze.
▲ Duchowny posługuje tu od 2015 r.
Jędrzej Rams /Foto Gość
Jakub Zakrawacz: Rozpoczęcie posługi w jeleniogórskim areszcie to była dla Księdza pierwsza styczność ze światem „zza krat”?
Ks. Rafał Berezowski: Pochodzę z Zaręby, gdzie byłem jednym z dwóch ministrantów na stale oddelegowanych do posługi w tamtejszym zakładzie karnym, który odwiedzaliśmy z naszym księdzem proboszczem w każdą niedzielę. Styczność ze skazanymi miałem więc, można powiedzieć, od zawsze. Już jako kapłan pracowałem w jaworskim młodzieżowym ośrodku wychowawczym, a od 2015 roku zostałem kapelanem Aresztu Śledczego w Jeleniej Górze. Nie wolno bać się krat. To jest miejsce szczególne… ze szczególnymi ludźmi. Bardzo często poranionymi, mającymi wiele pytań. Również, a może przede wszystkim, do Pana Boga.
Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.