Niepełnosprawna artystka zaprasza do swojego świata termoforów i EMZetowa.
▲ Ewa zamieszkuje w Domu Pomocy Społecznej w Legnickim Polu; w jej pokoju prawie wszystkie przedmioty skonstruowane są przez nią samą.
Jakub Zakrawacz /Foto Gość
W niedzielę 11 grudnia w podziemnej auli klasztoru ojców franciszkanów przy parafii pw. św. Jana Chrzciciela miała miejsce legnicka premiera „Koników na biegunach” (2022, reż. Marcin Lesisz), krótkometrażowego filmu opowiadającego o Ewie Werfel, niezwykłej artystce zamieszkującej w Domu Pomocy Społecznej w Legnickim Polu.
Pokaz połączony był z wernisażem jej prac i otwarciem wystawy, która potrwa do 8 stycznia.
Przed wydarzeniem Ewa opowiedziała nam o świecie EMZetów. – Tam są obecni strażnicy. Mają takie oto halabardy – Ewa wskazuje na solidne, dwumetrowe drewniane narzędzie. – Jedna nie poszła na wystawę, bo specjalnie ją sobie zostawiłam – cieszy się.
Jaki jest stworzony przez nią świat? – Tam góruje miłość, nigdy nie ma wojen czy nienawiści. Wszyscy ludzie chodzą do kościoła – mówi niepełnosprawna artystka. – No i jest tam tylko wiara katolicka – dodaje Ewa, która często podkreśla obecność Pana Boga w jej życiu. Na ścianach pokoju w DPS wisi wiele religijnych obrazów. Artystka pokazuje wiszący na ścianie wizerunek Matki Bożej Rozwiązującej Węzły czy Jezusa modlącego się w Ogrójcu. – Czczę Najświętsze Serce Pana Jezusa i Matkę Bożą – mówi.
Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.