EDK ze św. Józefem

Jakub Zakrawacz

publikacja 22.03.2022 23:13

Uczestnicy 2. edycji Ekstremalnej Drogi Krzyżowej z Gwizdanowa do Ścinawy opowiadają o swych przeżyciach z nocnego pielgrzymowania.

EDK ze św. Józefem Pątnikom towarzyszyły drewniane krzyże własnej roboty. Adrian Szum

W sobotę 19 marca odbyła się Ekstremalna Droga Krzyżowa ze św. Józefem. Uczestnicy rozpoczęli ją Eucharystią w kościele pw. św. Urszuli w Gwizdanowie. Po błogosławieństwie własnoręcznie wykonanych pielgrzymich krzyży, pątnicy ruszyli w drogę, wybierając jedną z trzech tras: na 10, 20 oraz 34 km., które prowadziły aż do Ścinawy.

EDK odbyła się tutaj już po raz drugi. − Wielu ludzi pragnęło coś takiego przeżyć i bardziej zaangażować się w życie Kościoła, zwłaszcza w tym niełatwym okresie – opowiada Adrian Szum, organizator z parafii w Tymowej. – Św. Józef to idealny patron na te czasy. Można się na nim oprzeć – dodaje.

W nocnym wydarzeniu wzięły udział aż 93 osoby, wśród nich Julia Sobko z mężem i przyjaciółmi. – To był czas pokonywania siebie i swoich słabości. Ciężko było wstać z kolan i zmusić nogi, by szły dalej, ale było warto. Dla siebie, innych oraz w tak ważnych intencjach – mówi. W tym roku bowiem uczestnicy modlili się szczególnie o pokój i zakończenie wojny na Ukrainie.