Z Czarnego Boru nad Morze Czarne

Jędrzej Rams

|

Gość Legnicki 10/2022

publikacja 10.03.2022 00:00

Siostra Jonasza chce wrócić do kraju ogarniętego wojną. − Tam jest teraz moje życie, mój dom, moja wspólnota, która jest moją rodziną − mówi elżbietanka.

Parafianie przynieśli mnóstwo darów. Parafianie przynieśli mnóstwo darów.
Archiwum s. Jonaszy

Siostra Jonasza Bukowska wychowała się w Czarnym Borze. Tam, już jako młoda dziewczyna, poczuła powołanie do życia konsekrowanego. Po latach, gdy została poślubiona Jezusowi i przyjęła imię Jonasza, rozpoczęła pracę w kasie kurii diecezji świdnickiej. W 2020 roku otrzymała propozycję wyjazdu do Czarnomorska na Ukrainie. Razem z drugą siostrą pomagają przy parafii, katechizują, opiekują się dziećmi. Parafia, w której pracują, jest powierzona opiece Matki Bożej Nieustającej Pomocy. To wspólnota, która liczy mniej niż sto osób. W domach prowadzonych przez elżbietanki parafianie znajdują pomoc i schronienie − szczególnie ci, którzy cierpią niedostatek.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.