Dzięki dobrym ludziom, troskliwej opiece polskich sióstr i wrażliwej muzułmanki oraz datkom diecezjan mali Tanzańczycy mają szansę na edukację i godny start w dorosłość.
Wnętrze domu mamy Sary.
s. Monika Nowicka
Wierni dwóch parafii z diecezji legnickiej − pw. św. Józefa Oblubieńca NMP w Olszynie oraz pw. św. Urszuli w Gwizdakowie − kolejny raz wsparli misje polskich sióstr zakonnych pracujących w Tanzanii. Siostra Monika Nowicka, która posługuje tam od ośmiu lat, mówi, gdzie trafiły zebrane przez parafian pieniądze.
− Przekazaliśmy je na remont dachu domu mamy Sary. Mama Sara, jak ją wszyscy nazywają, to muzułmanka, która będąc młodą dziewczyną, chodziła do chrześcijańskiej szkoły. Tam dowiedziała się o idei miłosierdzia Boga względem ludzi i między ludźmi. Tak bardzo ją to zafascynowało, że postanowiła przyjąć pod swój dach dzieci osierocone i pracujące w kopalni złota. W domu znalazły też schronienie dzieci chorujące na HIV. gdy na początku lat 80. XX wieku choroba ta dotarła do Tanzanii – mówi s. Monika.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.