To pełnia szczęścia

Jakub Zakrawacz

|

Gość Legnicki 5/2022

publikacja 03.02.2022 00:00

Pięć zakonnic, zamieszkujących jedyny w naszej diecezji dom sióstr salezjanek, opowiada o swoim powołaniu.

▲	Od lewej: s. Ewa, s. Maria, s. Elżbieta, s. Longina i s. Zofia przy zdjęciach swoich patronów. ▲ Od lewej: s. Ewa, s. Maria, s. Elżbieta, s. Longina i s. Zofia przy zdjęciach swoich patronów.
Jakub Zakrawacz /Foto Gość

Kiedy przychodzi powołanie, człowiek właściwie nie wie, czym ono jest. W moim przypadku było to bardzo mocne powołanie do życia zakonnego. Były nie tyle wątpliwości, co poszukiwanie właściwego zgromadzenia – opowiada s. Ewa Wolska, dyrektorka Domu Zakonnego Zgromadzenia Córek Maryi Wspomożycielki, który znajduje się w Lubinie. – Poszukiwałam jakiejś rady, rozeznania. Pochodzę z miejscowości, gdzie prężnie działało oratorium prowadzone przez księży salezjanów, którzy pomogli mi w odczytaniu tego powołania i dostrzeżeniu, że cechy mojej osobowości wskazują na to, że Pan Bóg wzywa mnie nie tylko do oddania się Jemu, lecz również do pracy z dziećmi i młodzieżą – dodaje siostra.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.