Kasata bez zasad

Jędrzej Rams

|

Gość Legnicki 43/2020

publikacja 22.10.2020 00:00

Podczas jednego dnia na Dolnym Śląsku zostały zlikwidowane wszystkie katolickie zakony. Edykt kasacyjny podciął skrzydła śląskiego Kościoła, ale nie zniszczył ducha zakonników.

Krzeszowska bazylika mniejsza do czasu decyzji pruskich władz była kościołem zakonnym. Krzeszowska bazylika mniejsza do czasu decyzji pruskich władz była kościołem zakonnym.
Jędrzej Rams /Foto Gość

W piątek 30 października przypadnie 210. rocznica podpisania przez króla Prus Fryderyka Wilhelma III edyktu o kasacji katolickich zakonów na Śląsku. Przyczyn, które doprowadziły do tej tragicznej dla Kościoła decyzji, było wiele. Żadna z nich jednak nie usprawiedliwiała odbierania majątku ani tym bardziej bezpośredniej likwidacji zgromadzeń zakonnych na Śląsku.

Zmiany te przypadły na czas głębokich przemian gospodarczych oraz politycznych w całej Europie. Panowały idee oświeceniowe, państwa świeckiego. Przetestowała je Francja w ramach rewolucji, Austria (wprawdzie katolicka) w reformach józefińskich (m.in. kasaty zakonów) czy Rosja w absolutyzmie carów, kiedy to uderzenia w zakony były formą represji na poddanych narodowości polskiej. We Francji już w 1790 roku uchwała Zgromadzenia Narodowego głosiła, że uznaje za sprzeczne z zasadą wolności człowieka, a zatem nieważne, uroczyste śluby zakonne, i skasowała wszystkie zakony, w których śluby takie były składane.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.