Na początku października u jednego z pacjentów Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego „Samarytanin”, prowadzonego przez Stację Opieki Caritas Diecezji Legnickiej, zdiagnozowano koronawirusa.
Ostatnie miesiące pokazują, kto w trudnych momentach jest prawdziwym przyjacielem placówek.
Jędrzej Rams /Foto Gość
Niezbędne było zatem wykonanie badań wszystkim przebywającym tam pacjentom oraz personelowi. Badania wykazały, że w ZOL-u większość osób chorych, a także część z personelu, ma wynik dodatni.
Jak podkreśla ks. Robert Serafin, dyrektor Caritas Diecezji Legnickiej, wiedza na temat koronawirusa, w tym o sposobach jego rozprzestrzeniania, jest obecnie o wiele większa niż w marcu. Nie znaczy to jednak, że jest mniej realnych, codziennych problemów czy lęku. – Doświadczenie, które zdobyliśmy w Jeleniej Górze od kwietnia tego roku, wiele nas nauczyło. Zdaliśmy sobie sprawę, że nie można pozwolić, by strach sparaliżował to, co najważniejsze: opiekę nad chorymi i zapewnienie bezpieczeństwa personelowi. Motorem takiego działania jest wiara w Boga, Jego Ewangelia. Cały czas się uczymy, dzielimy się doświadczeniem, czytamy wytyczne, by dostosować nasze placówki do wymogów obecnej chwili. Nie jest to proste − mówi ks. Robert.
Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.