Świecki misjonarz z Lubina z gitarą w ręce daje nadzieję afrykańskiej młodzieży. − Czym byłby świat, gdybyśmy tylko jedli i pili, a nie mielibyśmy w sobie kultury? – pyta retorycznie.
− Jeżeli ma się jakąś wiedzę, należy się nią dzielić – twierdzi pan Krzysztof.
Krzysztof Gumienny
Miasto Bouar, miejsce, które nie jest szerzej znane, leży na zachodzie Republiki Środkowoafrykańskiej. Tę nazwę warto zapamiętać, bo dzieje się tam wiele dobrego dla tego dużego afrykańskiego państwa, a udział w tym ma mieszkaniec dolnośląskiego Lubina – Krzysztof Gumienny.
Trzy sprawy
Ten muzyk i nauczyciel niedługo, bo już na początku października, wróci do Bouar, by znowu na kilka miesięcy zostać tam nauczycielem w pierwszej w tym kraju szkole muzycznej.
Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.