Ks. Krzysztof Antończak opowiada o swoim udziale w „wydarzeniu eucharystycznym o znamionach cudu” z Legnicy.
▲ – Tu jest Bóg – mówi ks. Antończak.
Jędrzej Rams /Foto Gość
Jędrzej Rams: Trudno znaleźć rozmowę z Księdzem na temat wydarzenia sprzed siedmiu lat, a przecież to właśnie Ksiądz brał udział w Mszy Świętej, która to wszystko rozpoczęła. To Ksiądz rozdawał wówczas Komunię…
Ks. Krzysztof Antończak: Zaraz po publicznym ogłoszeniu rozmawialiśmy o tym z ks. Andrzejem, proboszczem parafii pw. św. Jacka. W tym znaku chodzi o to, by ludzie poznali ukazanie się Jezusa Chrystusa w Eucharystii. To było dla nas najistotniejsze. Z kolei to, kto sprawował Mszę, kto był świadkiem, komu przy udzielaniu Komunii upadł konsekrowany komunikant, to nie było takie istotne…
Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.