Legnica. "NaJdziejowy teatrzyk" u franciszkanów

Jakub Zakrawacz

publikacja 03.02.2020 14:13

Występ osób niepełnosprawnych stanowił zwieńczenie "ósemkowej" Mszy św.

Legnica. "NaJdziejowy teatrzyk" u franciszkanów Dzieci uważnie przypatrywały się aktorom. Jakub Zakrawacz

W niedzielę 2 lutego w legnickiej parafii pw. św. Jana Chrzciciela odbyło się niezwykłe przedstawienie. Niepełnosprawni aktorzy „NaJdziejowego teatrzyku” przygotowali dla dzieci spektakl pt. „Z pamiętnika św. Mikołaja”.

– Chcemy, by mieszkańcy Legnicy przyzwyczaili się do tego, że na scenie mogą występować wszyscy, którzy chcą przekazać światu coś ciekawego – mówi Dorota Koć ze Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych i Przyjaciół „Nadzieja”, która sprawuje opiekę nad teatrzykiem. – Przedstawienie odbywa się w ramach naszej przyjaźni z parafią pw. św. Jana i o. Piotrem – dodaje.

Na początku spotkania najmłodsi uczestnicy zaczęli wypisywać swoje imiona na serduszkach, które przyklejane na planszę utworzyły choinkę. Na jej szczycie dzieci umieściły imię kapłana, który co niedzielę w sali nr. 8 odprawia Mszę św. dla rodzin (tzw. „ósemkowa" Msza św.). – Mam wielką nadzieję, że teatralne dzieło będzie się dalej rozwijać, jesteśmy otwarci na częstą współpracę – mówi o. Piotr Chmielowski OFM, który przewodniczył liturgii poprzedzającej przedstawienie. – Podopieczni stowarzyszenia są nam bardzo bliscy – tłumaczy duchowny.  

Spektakl cieszył się dużym zainteresowaniem dzieci, które uważnie obserwowały scenę nawet z prowadzących do niej schodków. Gromkie oklaski nie stanowiły jednak końca spotkania – Zapraszamy do ostatniej, wspólnej kolędy z podziałem na chłopaków i dziewczyny! – krzyknęła prowadząca, która unosząc odpowiednie karteczki dawała widowni odpowiednie sygnały do śpiewu. Zabawa została zakończona wspólnym zdjęciem oraz rozdaniem balonów najmłodszym.

O wrażenia z występu postanowiliśmy zapytać samych aktorów: – Na początku miałem trochę stresu, ale później szybko o nim zapomniałem – tłumaczył Mirek, który w przedstawieniu wcielił się w rolę pomocnika św. Mikołaja. – Ja zagrałam anioła – powiedziała Regina. – Do roli synka przygotowywałem się około 3 miesięcy, na szczęście wszystko poszło dobrze – powiedział po występie szczęśliwy Sławek.