Wolę misję niż „byle do piątku”

Gość Legnicki 4/2020

publikacja 23.01.2020 00:00

Ks. Mariusz Jeżewicz SDB, dyrektor Salezjańskiego Liceum Ogólnokształcącego im. ks. Jana Bosko w Lubinie, mówi o charyzmacie założyciela salezjanów i współczesnych problemach młodych.

Salezjanie są najliczniejszym zgromadzeniem zakonnym w zagłębiu miedziowym. Salezjanie są najliczniejszym zgromadzeniem zakonnym w zagłębiu miedziowym.
Jędrzej Rams /Foto Gość

Jędrzej Rams: Przed nami wkrótce liturgiczne wspomnienie św. Jana Bosko. Czym jest dla Księdza ten dzień?

Ks. Mariusz Jeżewicz: Odpowiem tak − zostałem zaproszony do Szczecina, by tam w kościele pw. św. Jana Bosko, w dniu odpustu, przewodniczyć Eucharystii i powiedzieć homilię. Długo zastanawiałem się, o czym mówić. Wymyśliłem, że zbuduję ją na takim porównaniu: są trzy podstawowe typy ludzi. Pierwszy to ci, którzy życie traktują jako wyścig, miejsce maksymalnego dorobienia się i kariery. Drugi typ to ludzie mający w głowie tylko myśli: „Byle do piątku”, „Kiedy będą wakacje?”, „Znowu poniedziałek”. Trzeci typ to ludzie, którzy myślą, że w życiu mają do zrealizowania jakąś misję. Takimi są ludzie święci. Takim był ks. Jan Bosko. On dla mnie jest tym, który zapala, imponuje, zachęca, motywuje. 31 stycznia nie jest więc dniem jego śmierci, ale narodzenia się dla nieba. Jest to dzień takiej dobrej śmierci. Powiem ludziom w Szczecinie, że warto przeżyć życie jako misję, tak jak ks. Bosko.

Dostępne jest 25% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.