Górnicy pamiętają

Jędrzej Rams

|

Gość Legnicki 50/2019

publikacja 12.12.2019 00:00

38 lat temu, po pacyfikacji strajkującego ZG Rudna i delegalizacji Solidarności, mieszkańcy poczuli, że górniczy etos to coś więcej niż tylko wspólna szychta.

Kilka lat po wydarzeniach w Polkowicach ks. Jerzy został kapelanem policjantów. To oni stali później nad jego trumną, oddając mu należny szacunek. Kilka lat po wydarzeniach w Polkowicach ks. Jerzy został kapelanem policjantów. To oni stali później nad jego trumną, oddając mu należny szacunek.
Jędrzej Rams /Foto Gość

W Polkowicach po raz czwarty zaplanowano bieg im. ks. Jerzego Gniatczyka. To piękne wyróżnienie zmarłego w 2015 roku kapłana, który kilka lat swojego życia spędził w sercu polskiego Zagłębia Miedziowego. Z Polkowic wyprowadził się w latach 80. Czym zapisał się w pamięci polkowiczan ksiądz prałat, że po ponad 30 latach od jego pobytu w mieście jego imieniem nazwano bieg? Odpowiedź znajdziemy w wielu wspomnieniach mieszkańców, a także w książce pod tytułem „Stan wojenny a księża duszpasterze z Polkowic na drodze do wolości Zagłębia Miedziowego”, która opisuje często mało widoczną, ale bardzo ważną postawę księży w tamtym trudnym czasie.

Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.