Krzeszów. II Pielgrzymka Mężczyzn do św. Józefa

Jędrzej Rams Jędrzej Rams

publikacja 03.05.2019 09:51

Blisko 100 mężczyzn przyjechało do Krzeszowa na diecezjalną pielgrzymkę.

Krzeszów. II Pielgrzymka Mężczyzn do św. Józefa Eucharystia w kościele pw. św. Józefa w Krzeszowie. Jędrzej Rams /Foto Gość

W środę 1 maja do kościoła pw. św. Józefa w Krzeszowie pielgrzymowali mężczyźni oraz członkowie Bractwa Świętego Józefa z terenu diecezji legnickiej, a także diecezji świdnickiej. Tegorocznym hasłem były słowa: „Mężczyzno, stań się tym, kim jesteś". Na ten temat mówił gość – ks. dr Marcin Wiśniewski z diecezji kaliskiej. Kapłan ten jest dogmatykiem, a posługiwał m.in. jako egzorcysta. Obecnie można go odnaleźć w pustelni Góra Krzyża. Od kilku lat pomaga osobom, które z różnych przyczyn poszukują rekolekcji. Główną siłą Góry Krzyża jest specyficzny duchowy program, jaki duszpasterze proponują przybywającym. Opiera się on na duchowości Ojców Pustyni. Jest to próba uporządkowania swojej relacji z Bogiem w oparciu o uporządkowanie historii swojego życia.

Ks. Marcin Wiśniewski podkreślał podczas wykładu dla mężczyzn, że odkrył, iż aby zostać mistykiem, trzeba najpierw nauczyć się mocno stąpać po ziemi. Dlatego Góra Krzyża, otwierając się na przybywających, zaprasza ich często do pracy fizycznej w swoim gospodarstwie - zwłaszcza mężczyzn. Kapłan pokazywał na podstawie badań psychologicznych, a także własnych doświadczeń w pracy duchowej z wiernymi, jak wiele zależy od obecności dobrze uformowanego mężczyzny w życiu małżeństwa, rodziny i społeczeństwa. Wskazywał na nasze przeżycia wewnętrzne już od chwili poczęcia, przez wczesne dzieciństwo i okres dojrzewania. Pokazywał, jak zranienia świadome i nieświadome - czynione przez rodziców - wpływają blokująco na nasze zachowanie, postrzeganie samych siebie i wchodzenie w relacje z innymi. - Tutaj rola ojca jest niezastąpiona - podkreślał. - Pan Bóg pokazał nam to, wybierając św. Józefa na ojca dla Jezusa. On był ojcem. Nie mamy co do tego wątpliwości, skoro Maryja w ewangelii powiedziała do Jezusa: „Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie”. Jezus więc zwracał się do Józefa tak samo, jak zwracał się do swojego Ojca Niebieskiego. Wielkie wyróżnienie i zobowiązanie. Będąc ojcami, budujemy wartość naszych dzieci. Matka otacza czułą miłością dziecko, które od samego początku swojego istnienia transponuje jej emocje na siebie. To dla dziecka jest naturalne. Ale dlatego rola ojca jest tak wielka, bo on w pewien sposób odrywając dziecko od matki, na pewnym etapie jego rozwoju, tak jakby nadaje mu imię, osobowość, jego rolę. To jest coś, co kiedyś nazywało się inicjacją w męskość. Ojciec jest odpowiedzialny za nasze drugie narodzenie - za oddzielenie nas od matki, byśmy zaczęli żyć swoim własnym życiem. Ojciec rodzi nas przez słowo, które nazywa nas, definiuje, nadaje, potwierdza naszą wyjątkową tożsamość. Słowem też możemy zabić. Możemy stłamsić. Pomagałem wielu osobom idącym nieraz przez całe swoje życie z obciążeniem kołaczącym w ich duszy, ponieważ gdzieś, kiedyś, od swojego ojca usłyszały a przykład: jesteś do niczego, nic z ciebie nie będzie. Dziewczyny słyszały na przykład: jesteś brzydka, nikt cię nie zechce. Nieraz trzeba było się modlić nad takimi osobami, bo takie słowa miały wręcz moc prawdziwego przekleństwa - mówił ks. Marcin Wiśniewski.

W programie pielgrzymki była też Eucharystia. Przewodniczył jej kanclerz Legnickiej Kurii Biskupiej ks. dr Józef Lisowski. Homilię do zgromadzonych wygłosił ks. dr hab. Jan Klinkowski.

Jeden z pielgrzymów, Krzysztof Dębicki z uśmiechem podkreślał, że to był dobry pomysł, by pojechać do Krzeszowa. - Mądrego to zawsze dobrze posłuchać! Przyjechałem poznawać św. Józefa, czerpać z jego mądrości. Nie rozczarowałem się. Bardzo się podbudowałem. Św. Józef ujmuje mnie swoją pracowitością, zapewne też pracowitością nad sobą samym. Dzisiaj obserwuję upadek wartości. Dzisiaj są delikatni chłopcy, a nie prawdziwi mężczyźni. Uważam, że rodziny mają problemy, ponieważ nie ma twardej postawy z wartościami jako ojców, mężów, mężczyzn. Tutaj dzisiaj mocno się podbudowałem, że warto o to walczyć - powiedział.