Jezusowi obraz się nie spodobał

Gość Legnicki 8/2019

publikacja 21.02.2019 00:00

Grzegorz Niemyjski, legniczanin, wykładowca ASP we Wrocławiu, o wpływie ikon na sztukę współczesną.

Artysta na spotkaniu w Muzeum Miedzi w Legnicy. Artysta na spotkaniu w Muzeum Miedzi w Legnicy.
Jędrzej Rams /Foto Gość

Jędrzej Rams: Jak to jest, że sztuka współczesna inspiruje się ikonami a jednak niewiele w niej Boga?

Grzegorz Niemyjski: Renata Rogozińska w książce „Ikona w sztuce XX wieku” opisuje, jak twórcy awangardy: Kazimierz Malewicz, Wassily Kandinsky, Piet Mondrian czy Marc Chagall i wielu innych, inspirowali się ikonami. Kandinsky, malarz i naukowiec, twórca teoretycznych podwalin pod malarstwo abstrakcyjne, wychodził z założenia, że piękne jest to, co wewnętrznie piękne. Czyli nie powłoka, sama powierzchowność dzieła, ale istota jego przekazu. Zafascynowanie ikoną nie dziwi także dzisiaj, ponieważ jest ona modlitwą wypowiedzianą językiem plastyki. Istnieje w nas potrzeba odniesienia sie do materialnej rzeczywistości poprzez świat duchowy. Współczesna kultura w większości tego nie oferuje, a w ikonie właśnie to można odnaleźć. I to przyciąga. Ewangelia głoszona może być nie tylko słowem, ale także językiem form wizualnych. Wewnętrzne piękno ikony, poprzez geometryczną kompozycję linii i plam barwnych, zaburzonych proporcji, odwróconej perspektywy, wręcz w matematyczny sposób, tworzy niezwykłą i niepowtarzalną harmonię.

Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.