Nie wielkość, a wielość

Jędrzej Rams

|

Gość Legnicki 42/2018

publikacja 18.10.2018 00:00

Ks. Robert Serafin o tym, czy organizacja może się jeszcze czegoś nauczyć od swojej patronki i jak ważna jest obecność świeckich w dziełach miłosierdzia.

– Warto patrzeć na św. Jadwigę, która żyjąc między potrzebującymi, była motorem do działania dla innych. Takich osób zawsze potrzeba – mówi kapłan. – Warto patrzeć na św. Jadwigę, która żyjąc między potrzebującymi, była motorem do działania dla innych. Takich osób zawsze potrzeba – mówi kapłan.
Jędrzej Rams /Foto Gość

Jędrzej Rams: W połowie października świętujecie 10-lecie ZOL „Samarytanin” w Legnicy i wspominacie swoją patronkę, św. Jadwigę Śląską. To czas refleksji czy rachunku sumienia?

ks. Robert Serafin: Myślę, że w przypadku takich instytucji jak Caritas świętowanie nie powinno przesłaniać tego wszystkiego, co się za nimi kryje. Uważam, że mamy za co dziękować Panu Bogu. Naszych posług na tę chwilę jest naprawdę sporo, a na dodatek mają one długą historię. Śp. bp Tadeusz Rybak właśnie Caritas Diecezji Legnickiej powołał jako pierwszą instytucję zaraz po utworzeniu diecezji. Świadomość tego zobowiązuje. Wpisaliśmy się od tego czasu w życie wielu miejsc regionu, jak chociażby Jeleniej Góry, Bolesławca czy Szklarskiej Poręby. W tych miejscowościach jesteśmy instytucjonalnie. Wrośliśmy też w Legnicę poprzez otwarty 10 lat temu Zakład Opieki Leczniczej „Samarytanin”, który ma pod opieką 30 pacjentów.

Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.