O drodze od rodzinnych wspomnień do dwóch prac naukowych i tym, skąd mógł się wziąć termin „polskie obozy śmierci”, mówi dr Paweł Greń.
Doktor Paweł Greń od października dołączy do kadry naukowej Karkonoskiej Państwowej Szkoły Wyższej w Jeleniej Górze. Archiwum domowe Agaty i Pawła Greniów
Roman Tomczak: Kiedy myśli Pan: „Potulice”, to co pierwsze przychodzi Panu do głowy?
Paweł Greń: Dziadek, śmierć, dużo dzieci. Mój dziadek miał 11 lat, kiedy trafił do hitlerowskiego obozu pracy w Potulicach.
Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.