Deszcz jak zbawienie

Jędrzej Rams Jędrzej Rams

publikacja 04.08.2018 19:58

Temperatura w kilka chwil spadła z ponad 30 stopni do kilkunastu. Pątnicy odczuli ulgę.

Deszcz jak zbawienie Deszczowe odcinek z Tuł do Lasowic Wielkich Jędrzej Rams /Foto Gość

W końcu na pielgrzymów spadł z nieba deszcz! Tak bardzo przez nich upragniony. Niebo nad pielgrzymami zasnuło się chmurami jeszcze podczas postoju w Tułach. Gdy pierwsze grupy ruszyły do Lasowic Wielkich, na ostatni tego dnia odcinek, nagle zerwała się wichura i lunął deszcz. Mocno zagrzmiało i zanosiło się na dużą ulewę. Na szczęście mimo chwilowego rzęsistego deszczu wszystko trwało zaledwie kilkanaście minut.

Pielgrzymi z radością przyjęli tę nagłą zmianę pogody. - Nareszcie było czym oddychać. Przez całą trasę od Legnicy wdychaliśmy rozpalone powietrze. Deszcz sprawił, że spadła temperatura i można było iść w normalnych warunkach - mówi Ola z "szósteczki".

Podobnie o odczuwalnej uldze mówił Piotr z Legnicy. - Nareszcie fajnie się szło. Troszkę zmokliśmy, ale to nic. Wyschniemy - mówi uczestnik z "czwóreczki".

Deszcz przed Lasowicami Wielkimi na XXVI PPL
Jędrzej Rams