Przez ponad 7 godzin strażacy walczyli z pożarem nielegalnego składowiska odpadów w Jakubowie k. Polkowic. Pod ziemię nie zjechała druga i trzecia zmiana górników niedalekiej kopalni św. Jakub należącej do KGHM.
◄ Ogień szalał kilkaset metrów od kopalni miedzi, przy granicy lasu i w sąsiedztwie sporej wsi.
Roman Tomczak /Foto Gość
Pożar składowiska odpadów niebezpiecznych wybuchł 24 lipca po godz. 13. Do akcji gaśniczej skierowano 38 zastępów ochotniczej i państwowej straży pożarnej z Polkowic, Lubina, Głogowa i Wrocławia. Ze względu na składowane na wysypisku chemikalia do najbliższej strefy działań gaśniczych mieli wstęp tylko strażacy w aparatach tlenowych. Na miejscu działał także specjalny samochód do przewozu sprzętu ochrony dróg oddechowych Jednostki Ratownictwa Górniczego z Wrocławia.
Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.