Kolędy jakby bez podziału

Jędrzej Rams Jędrzej Rams

publikacja 06.01.2018 19:47

W luterańskim Kościele Pokoju w Jaworze spotkali się ewangelicy z katolikami, by cieszyć się z narodzin Zbawiciela.

Kolędy jakby bez podziału Przepiękne wnętrze Kościoła Pokoju gościło kolejną pokojową inicjatywę Jędrzej Rams /Foto Gość

W Jaworze uroczystość Objawienia Pańskiego ma niezwykły charakter. Od kilkunastu lat tego dnia spotykają się katolicy i ewangelicy po to, by wspólnie kolędować. Zawsze miejscem śpiewania jest luterański Kościół Pokoju pw. Ducha Świętego. Tym razem z zaproszenia skorzystało ok. 300 osób.

Śpiewanie kolęd było jednak tylko jednym z elementów nabożeństwa ekumenicznego, jakim zawsze jest to spotkanie. Przewodniczył mu proboszcz miejscowej parafii Kościoła ewangelicko-augsburskiego ks. Tomasz Stawiak. Ze strony rzymsko-katolickiej obecni byli ks. Tomasz Czernik, proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego, ks. Waldemar Hawrylewicz, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Różańcowej, oraz ks. Grzegorz Pawlak z parafii pw. św. Brata Alberta, również z Jawora.

Każdy uczestnik, a było ich wyjątkowo dużo, otrzymał okazjonalny śpiewnik. Większość pieśni była powszechnie znana, chociaż ks. Tomasz Stawiak z humorem opowiadał, że ostatnio będąc w Niemczech, dowiedział się, że kolęda „Cudowna różdżka” jest uważana tam za kolędę katolicką, a u nas – protestancką. – Co mnie nieco dziwi, bo w Watykanie każdego roku jest ona wykonywana przed papieżem – mówił ewangelicki pastor.

Homilię tym razem wygłosił ks. Grzegorz Pawlak. Zwrócił w nim uwagę na to, by nie starać się być gwiazdą w życiu, ale by iść za jedyną prawdziwą gwiazdą – Jezusem. Tylko wtedy można osiągnąć szczęście.

Poniżej cała homilia:

Ks. Tomasz Stawiak na koniec wspomniał, że oni, jako ewangelicy, nie modlą się za zmarłych, ale zostawiają ich los w rękach Boga. Mimo to czasami wspominają tych, którzy odeszli już do Pana. – I w tym miejscu chciałbym wspomnieć śp. ks. Zbigniewa Tracza, który przez szereg lat był proboszczem parafii pw. Miłosierdzia Bożego. Musimy pamiętać, że to kolędowanie to również pomysł mojego przyjaciela śp. ks. Zbigniewa Tracza. Zaczynaliśmy jakiś czas temu, tak na próbę. Może się uda. Jednak ten pierwszy raz nie wypadł okazale. Przyszło bardzo mało osób. Było też bardzo, bardzo zimno. Mówiliśmy sobie, że chyba się nie udało. Odpuściliśmy więc kolejny raz. Ale okazało się, że na ulicy spotykali nas ludzie i pytali, dlaczego nie było kolędowania. Postanowiliśmy więc już organizować. Miejmy więc we wspomnieniu śp. ks. Zbyszka – mówi pastor.


KONKURS. Szedłeś w Orszaku Trzech Króli? Rozpoznaj się na zdjęciu i wygraj nagrodę.

Szczegóły w niedzielę o 17.00.