Sztuczna czy żywa?

Roman Tomczak Roman Tomczak

publikacja 20.12.2017 09:42

Wśród naukowców z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu nie ma zgody, jakie drzewko wybrać na święta.

Sztuczna czy żywa? To ostatni moment, żeby kupić choinkę. Tylko - żywą czy sztuczną? Roman Tomczak /Foto Gość

Prof. Ireneusz Sosna z Katedry Ogrodnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu jest absolutnym przeciwnikiem kupowania żywych choinek i nie przekonują go argumenty, że to z plantacji.

- Nieważne skąd, ale barbarzyństwem jest upieranie się, że musi być żywe drzewko - uważa. - Po kilku, kilkunastu dniach suchy kikut to wszystko, co z niego zostanie, a opadającymi igłami wysłane są klatki schodowe i windy w blokach. Niestety nie ma też gwarancji, że przetrwają drzewka kupowane w donicach. Nieuczciwi producenci często sprzedają nieukorzenione rośliny, które muszą uschnąć jak te ścięte. I dlatego w moim domu choinka jest sztuczna - podkreśla prof. Sosna.

Przeciwnego zdania jest dendrolog dr Przemysław Bąbelewski z tej samej Katedry Ogrodnictwa na wrocławskim Uniwersytecie Przyrodniczym.

- Przecież świeże choinki pochodzą z plantacji, na których są specjalnie uprawiane! - zwraca uwagę. Jest zwolennikiem rodzimego świerka pospolitego, ale przyznaje, że bardziej modne w ostatnich latach jodły, zwłaszcza kaukaska, mają pewne przewagi nad świerkiem:

- Jodły dłużej zachowują świeżość, a ich igły zasychają, ale nie opadają. Dodatkowo pięknie pachną. Jodła kalifornijska, ale i nasza jodła pospolita, mają zapach cytrusów. Są jednak droższe, bo proces ich produkcji jest dłuższy - mówi.

Tym, którzy zdecydują się na zakup choinki w doniczce, żeby ją później posadzić np. koło swojej posesji lub bloku, dr Bąbelewski podpowiada, jak sprawdzić czy sprzedawca nas nie oszukuje sprzedając choinkę nieukorzenioną.

- Można spróbować wyciągnąć ją z doniczki i wybrać drzewko, które się nie rusza i nie daje łatwo wyjąć z donicy. To znaczy, że zostało przez producenta przygotowane odpowiednio wcześnie. Żeby go nie zmarnować należy tylko pamiętać o kilku zasadach. W domu nie powinno stać dłużej niż tydzień, z dala od kaloryfera czy innych źródeł ciepła.

Jeśli ziemia nie będzie zamarznięta, da się łatwo kopać, można go po tych kilku dniach posadzić na zewnątrz. Jeśli jednak będzie trzeba czekać na koniec zimy, drzewko najlepiej przestawić do chłodnego pomieszczenia. Gdy trafia na balkon koniecznie pod spód podłóżmy styropian, a donicę warto owinąć jakimś starym kocem, w ten sposób nie dopuścimy do przemarznięcia korzeni - instruuje.

W Katedrze Ogrodnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu spór między zwolennikami choinek sztucznych a zwolennikami choinek żywych rozstrzygnęła profesor Regina Dębicz, wybitna znawczyni roślin ozdobnych. Wspólnie ze studentami wybrała i udekorowała świąteczne drzewko, które króluje w holu tej katedry. To wierzba babilońska z odmiany pogiętych. Podobno wygląda pięknie!