Tam jest teraz las

Jędrzej Rams

|

Gość Legnicki 45/2017

publikacja 09.11.2017 00:00

Franciszek Kwaśniak, legniczanin, repatriant z Jugosławii, opowiada o działaniach komisji historycznej badającej życie ks. Antoniego Dujlovicia.

▲	Franciszek Kwaśniak mówi, że wszędzie tam, gdzie słyszano o ks. Antonim, ma on opinię świętego. ▲ Franciszek Kwaśniak mówi, że wszędzie tam, gdzie słyszano o ks. Antonim, ma on opinię świętego.
Jędrzej Rams /Foto Gość

Jędrzej Rams: Na jakim etapie jest proces badania świętości ks. Antoniego Dujlovicia?

Franciszek Kwaśniak: Pierwszy etap zakończył się w lipcu 2015 roku i od tamtego czasu był mały zastój. Proces prowadzi biskup Banja Luki z Bośni i Hercegowiny. Jednak nie ma on takich możliwości badania życia ks. Antoniego, jak my w diecezji legnickiej. Ci ludzie, którym kapłan służył w Gumjerze w 1974 roku, wyjechali, i przybyli do Polski, na teren obecnej diecezji legnickiej. Tamte miejscowości całkowicie przestały istnieć. Miejscowi rozebrali budynki, a na ich miejscu wyrósł las. Dlatego bp Franjo Komarica zwrócił się do biskupa legnickiego o pomoc w procesie. Nasz ordynariusz w pierwszej kolejności powołał komisję diecezjalną, która zebrała świadectwa od żyjących jeszcze świadków wydarzeń z lipca 1943 roku. Spisała też inne dokumenty, sporządziła swoją opinię. Dzisiaj te materiały stanowią dokumentację dla nowej komisji – historycznej.

Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.