Nasz rotmistrz z ulicą

Jędrzej Rams Jędrzej Rams

|

Foto Gość

publikacja 05.09.2017 17:12

W Jeleniej Górze uczcili bohatera wojny obronnej września 1939 roku, który wiele lat mieszkał w tym mieście.

Nasz rotmistrz z ulicą Zerwania szarfy dokonał sam syn rotmistrza, Janusz Ładoś Jędrzej Rams /Foto Gość

W wtorek 5 września w nietypowym dla tego typu uroczystości miejscu odbyły się jeleniogórskie obchody wspomnienia napaści Niemiec na Polskę we wrześniu 1939 roku. Zazwyczaj odbywa się ono przy pomniku Piastowskich Mieczy w Parku Zdrojowym. Tym razem wszyscy spotkali się na skrzyżowaniu ulic PCK oraz Rotmistrza Jana Ładosia. Przyczyną tego było oficjalne nadanie tej drugiej ulicy jej imienia. Bowiem na wniosek Związku Żołnierzy Wojska Polskiego w Jeleniej Górze, Rada Miejska podjęła uchwałę o nadaniu nazwy jednej z nowych ulic w Cieplicach imieniem Jana Ładosia. Wybór miejsca nie był przypadkowy, ponieważ rotmistrz razem z swoją rodziną przez wiele lat po II wojnie światowej mieszkał w Cieplicach właśnie przy ulicy PCK.

Rotmistrz wsławił się walkami w wojnie obronnej w wrześniu `39 roku. Dokładnie 1 września brał udział w ciężkich walkach w rejonie Chojnic, które zakończyła słynna szarża 1. i 2. szwadronu 18. Pułku Ułanów Pomorskich pod Krojantami. Jego szwadron wchodził w skład 18 Pułku Ułanów Pomorskich. Gdy zginął dowódca pułku, to rtm. Ładoś, dowódca 2. szwadronu, przejął dowództwo i poprowadził skuteczną szarżę kawalerii powstrzymując ataki Niemców. Ta szarża została później przez niemiecką propagandę wykorzystana i zakłamana a posłużyła jako podstawa do ukazania rzekomego atakowania przez Polaków szablami niemieckich czołgów.

Na odsłonięciu tabliczki z nazwą ulicy pojawili się członkowie rodziny rotmistrza. Wśród nich syn Janusz. To on dokonał zerwania szarfy. - Bardzo się cieszę, jestem szczerze i wielce wzruszony - mówił Janusz Ładoś. - W domu wiedzieliśmy doskonale o wyczynach ojca. Opowiadał nam o nich. Jednak nigdy się tym nie przechwalał wśród obcych. Podchodził do tego bardzo skromnie. Wspominam ojca jako człowieka uczciwego i honorowego - mówił mężczyzna.

Co ciekawe Jan Ładoś pochodził z bardzo bohaterskiej rodziny. Jego ojciec Kazimierz Ładoś, też zamieszkał w Cieplicach, walczył podczas I wojny światowej i dowodził dywizją piechoty w czasie słynnej bitwy nad Wisłą w sierpniu 1920 roku. Z kolei brat generała a wuj Jana - Aleksander Ładoś w czasie II wojny światowej był ambasadorem w Szwajcarii i dzięki jego działalności udało się uratować około 400 Żydów z III Rzeszy.

- Jest to rodzina, która ma szczególne zasługi w dziedzinie utrwalania patriotyzmu, polskości i ratowania naszego narodu przed hekatombą wojny – tłumaczył płk. Edward Basałygo, prezes Związek Żołnierzy Wojska Polskiego w Jeleniej Górze.

Na uroczystości pojawili się przedstawiciele miejscowych władz z prezydentem miasta Marcinem Zawiłą i przewodniczącym Rady Miasta Konradem Sikorą na czele. Obecna była też Małgorzata Kidawa-Błońska, poseł na Sejm RP z okręgu podwarszawskiego. Nie zabrakło przedstawicieli szkół z terenu miasta.