Zagłębie pamiętało o niezłomnych

Roman Tomczak Roman Tomczak

publikacja 26.02.2017 21:25

To był dzień pod znakiem demonstrowania swojego patriotyzmu. W Zagłębiu Miedziowym do biegów Tropem Wilczym stanęli m.in. mieszkańcy Lubina i Polkowic.

Zagłębie pamiętało o niezłomnych Bieg Tropem Wilczym w Lubinie zakończyło odśpiewanie hymnu państwowego przy zapalonych racach Roman Tomczak /Foto Gość

W Lubinie już po raz piąty odbył się Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych "Tropem Wilczym". Patrioci zebrali się w parku Wrocławskim, gdzie można było odebrać bezpłatne pakiety startowe.

Organizatorzy zbierali przy okazji fundusze na leczenie chorego na nowotwór sympatyka "Zagłębia" Lubin. Do biegu stanęły całe rodziny, przyjechali harcerze, kibice i miłośnicy biegania. Łączył ich patriotyzm i szacunek do powojennych bohaterów walki z komunizmem.

Trasa biegu wiodła ulicami Lubina z metą na Wzgórzu Zamkowym. To miejsce szczególne dla mieszkańców tego miasta. To tu 35 lat temu ZOMO strzelało do  manifestantów, którzy przyszli demonstrować swój sprzeciw wobec wprowadzenia stanu wojennego.

Pod tablicą na Wzgórzu Zamkowym poświęconej żołnierzom wyklętym złożono kwiaty i wieńce i wspólnie odśpiewano Mazurka Dąbrowskiego. W lubińskim biegu Tropem Wilczym wzięło udział ponad pół tysiąca osób.

Nieco mniejsza frekwencja była w Polkowicach, innym mieście zdominowanym przez przemysł miedziowy. Nic dziwnego, bo Tropem Wilczym pobiegnięto tu po raz pierwszy. Patriotyczny nastrój tego dnia podkreślali członkowie grupy rekonstrukcji historycznych z Głogowa. Była też wojskowa kuchnia.

Podobne biegi odbyły się dziś w kilkunastu miejscowościach naszej diecezji. Oprócz Polkowic i Lubina w inicjatywie tej wzięły udział m.in. Bolesławiec, Jelenia Góra, Kowary i Bogatynia.

Bieg Tropem Wilczym jest częścią obchodów Narodowego Dnia Pamięci o Żołnierzach Wyklętych, który przypada 1 marca. Nazwa biegu nawiązuje do fragmentu wiersza Zbigniewa Herberta "Ponieważ żyli prawem wilka. Historia o nich głucho milczy (...)".