Tutaj działa Duch

Jędrzej Rams

|

Gość Legnicki 06/2017

publikacja 09.02.2017 00:00

Ks. Norbert Jurek z diecezji legnickiej opowiada o tym, jak bardzo Kościół amerykański różni się od tego w Polsce oraz jak to jest być w mniejszości.

Praca kapłana w innym kraju to nie tylko okazja do jego samorozwoju - to okazja do rozwoju całego Kościoła Praca kapłana w innym kraju to nie tylko okazja do jego samorozwoju - to okazja do rozwoju całego Kościoła
Archiwum ks. Norberta Jurka

Jędrzej Rams: Jak ma się Kościół w Stanach? To ogromny kraj, a Ksiądz pracuje na południu, w stanie Alabama...

ks. Norbert Jurek: Według różnych danych, w USA jest ok. 70–72 milionów katolików. Liczba ta rośnie, ale głównie za sprawą imigrantów, w dużej części ludności latynoskiej. Na pewno wciąż jeszcze widać negatywne skutki skandali seksualnych z 2000 r., które wstrząsnęły tutejszym Kościołem, ale z drugiej strony kryzys ten doprowadził do bardziej zdecydowanych kroków, pozwalających lepiej przeciwdziałać jakimkolwiek patologiom w obrębie wspólnoty Kościoła. Archidiecezja, w której posługuję, znajduje się w samym centrum tzw. Bible belt (pasa biblijnego) – części USA, w której większość ludności to protestanci, zwłaszcza baptyści i metodyści. Katolicy są mniejszością, stanowimy tu ok. 6 proc. ludności, a sama archidiecezja ma ciągle charakter misyjny – znaczna liczba księży pochodzi z innych krajów.

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.