– Sprawowanie liturgii w pięknym stroju jest godne – mówi ks. Marcin Kaluta, tłumacząc, dlaczego szyją ręcznie ornat i mitrę.
▼ Pani Janina z ornatem, który wyszedł spod jej igły.
Jędrzej Rams /Foto Gość
Pani Janina nie bardzo chce z nami rozmawiać. Nie chodzi tu o krygowanie się czy sztuczną skromność. Ona naprawdę uważa, że nic wielkiego nie robi. Ot, własnoręcznie szyje mitrę dla biskupa... Takie rzeczy tylko w parafii pw. św. Michała Archanioła w Pol- kowicach. Zaczęły się one od turystycznej wizyty księdza wikariusza Marcina Kaluty za wschodnią granicą – we Lwowie.
Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.