Protest w bieli

Jędrzej Rams Jędrzej Rams

publikacja 24.10.2016 19:42

Na dwie godziny przed kolejnym legnickim czarnym protestem na Rynku pojawiły się postacie w bieli. Nie, nie aniołowie...

Protest w bieli Modlitwa za nienarodzonych Jędrzej Rams /Foto Gość

Ludzie określający się jako obrońcy życia, spotkali się przy pomniku św. Jana Pawła II, stojącym przy legnickiej katedrze. Duża część z nich ubrała się w białe ubrania bądź miała na sobie jedynie poszczególne białe elementy stroju, np. czapki czy szaliki. Był to tzw. biały protest, odpowiedź na ostatnie czarne protesty, zwoływane w proteście wobec prac nad ustawą zakazującą aborcji.

Legniczanie spotkali się przy pomniku świętego papieża, by pokazać swoje poparcie dla życia oraz by pomodlić się w intencji nienarodzonych. - Nasze spotkanie jest nastawione tylko na pozytywne przesłanie. Od niego zaczniemy, czyli od Koronki do Bożego Miłosierdzia w intencji nienarodzonych dzieci - mówił Robert Żeleźny, organizator spotkania.

Po koronce zebrani nie rozeszli się, lecz kolejno modlili się jeszcze za matki dokonujące aborcji, ojców tych dzieci, osoby towarzyszące i uwikłane w aborcję, a także za tych, którzy nie stoją po stronie "cywilizacji życia", a także za tych, którzy chronią życie nienarodzonych.

- Jeżeli bowiem słowa o cywilizacji życia bądź śmierci są w Polsce Anno Domini 2016 czymś realnym, to również my, którzy wierzymy w cywilizację życia, mówimy "tak" dla rodziny, małżeństwa, dzieci, miłości, winniśmy prezentować swoje poglądy publicznie, na ulicach naszych miast. Nie wstydząc się tradycji i wiary kształtującej od 1000 lat nasz naród. Dzisiejszy "biały protest" jest tylko na "tak"- podkreślał na koniec Robert Żeleźny.

Na apel organizatora odpowiedziało około 40 osób.

- Dzisiaj specjalnie skończyłem wcześniej pracę aby tutaj przyjść. Myślę, że trzeba prezentować swoje przekonania i przynależność do Chrystusa. Jest nas niestety trochę mało. Co prawda modlitwa ma moc, ale szkoda że nie ma nas tutaj 400 a tylko 40 osób. Dzięki Bogu jednak 40 a nie 4 - mówi Sebastian Jabłoński, uczestnik spotkania.