Dwóch górników nie żyje. Trzeci walczy o życie.

Roman Tomczak Roman Tomczak

publikacja 24.09.2016 11:16

Wczoraj w nocy w kopalni Polkowice-Sieroszowice, należącej do KGHM, ze stropu na pracujących górników spadła skała.

Dwóch górników nie żyje. Trzeci walczy o  życie. To już kolejny w tym wypadek śmiertelny w kopalni nalezącej do KGHM Roman Tomczak /Foto Gość

 Jak poinformowała Jolanta Piątek, rzecznik prasowy spółki, do wypadku doszło w nocy po godz. 22 na oddziale górniczym G-5.

- W wyniku odspojenia i opadu płyty stropowej trzech pracowników zostało poszkodowanych. Dwie osoby zginęły na miejscu, trzecia w stanie ciężkim została przewieziona do szpitala - podała rzecznik.

Jak się dowiedzieliśmy, brygada górników kotwiła chodnik w miejscu, w którym miała zostać zainstalowana obudowa wentylatora. Wtedy doszło do wstrząsu górotworu, w wyniku którego od stropu chodnika odpadła płyta skalna, przygniatając pracującą brygadę. Natychmiast podjęto akcje ratunkową.

Na miejscu okazało się, że dwóch górników nie da się już uratować. Trzeciego, z ciężkimi obrażeniami ciała, przewieziono do szpitala wojewódzkiego w Legnicy.

W wyniku wypadku śmierć ponieśli 44-letni mieszkaniec Lubina i 27-letni legniczanin. Trzecia osoba, 47-letni mieszkaniec Lubina, w stanie ciężkim przebywa w szpitalu. Na miejscu zdarzenia byli już prokurator i przedstawiciele Okręgowego Urzędu Górniczego, którzy badają okoliczności wypadku.